Sprawa wydaje się być dość mocno skomplikowana, zważywszy na to, że w czasie wojny większość osób traci pracę, a tym samym płynność finansową. Poza tym wiele instytucji, w tym również bankowych w pewnym stopniu zawiesza swoją działalność. Co w takim razie dzieje się z umowami kredytowymi?

Reklama

Wojna nie unieważnia umowy o kredyt hipoteczny

Osoby, które myślą, że wybuch konfliktu na terenie naszego kraju spowoduje, że ich umowa kredytowa zostanie anulowana, są w błędzie. Nawet w takim przypadku zobowiązania muszą być regulowane terminowo. Kredyt pozostaje aktywny również jeśli nieruchomość została częściowo lub całkowicie zniszczona. Oprócz tego zawieszane są terminy przedawnienia, co oznacza, że roszczenia nie przedawnią się.

Banki mają opracowane procedury na wypadek wojny, jednak ich decyzje byłyby uzależnione od decyzji podjętych przez rząd lub bank centralny. Co zatem mogłoby się stać? Z dużym prawdopodobieństwem banki wprowadziłyby prolongaty kredytów. Pozwalałyby one na odroczenie płatności np. aż do zakończenia działań wojennych. W zależności od decyzji, odroczona mogłyby zostać cała rata lub tylko część kapitałowa.

Podobna sytuacja występuje obecnie w Ukrainie. Niespłacone raty nie są traktowane przez banki jako zaległości. Uległy one jedynie zawieszeniu. Poza tym klienci mogą zmienić warunki kredytowania lub wydłużyć okres kredytowania. Bank Narodowy Ukrainy zalecił zawieszenie działań windykacyjnych na czas wojny oraz do 30 dni po jej zakończeniu. Dotyczy to jednak wyłącznie tych kredytobiorców, którzy zostali bezpośrednio dotknięci działaniami wojennymi.

W jaki sposób banki mogłyby zareagować na wybuch wojny?

Reklama

Należy spodziewać się tego, że w razie konfliktu banki przestałyby udzielać kredytów hipotecznych. Z dużym prawdopodobieństwem wystąpiłby szybki odpływ depozytów oraz problem z dostępem do gotówki. Co w przypadku, gdy jeden z kredytobiorców poniósłby śmierć z powodu działań wojennych? Dług również nie zostanie umorzony, a bank ma prawo dochodzić roszczeń od spadkobierców.

Czy w razie zniszczenia mieszkania zadziała ubezpieczenie nieruchomości? Niestety nie, z uwagi na to, że polisy nie obejmują swoim zakresem działań wojennych. Nie ma zatem co liczyć na odszkodowanie. Niestety to samo dotyczy polis na życie, komunikacyjnych, czy NNW. Za każdym razem w OWU znajdują się wykluczenia odpowiedzialności w przypadku szkód spowodowanych działaniami wojennymi.

Bankom zależy na spłacie kredytu hipotecznego

W obliczu wojny klienci banków mierzą się z trudną sytuacją finansową. Kredytodawcom zależy jednak na odzyskaniu należności, dlatego są skłonni do kompromisów. Banki mają również świadomość tego, że w czasie konfliktu jakiekolwiek działania windykacyjne nie miałyby sensu.

Choć mogłoby się wydawać, że w przypadku konfliktu zbrojnego na terenie naszego kraju, trzymanie środków w banku jest złym pomysłem, w praktyce jest odwrotnie. Instytucje finansowe są dobrze zabezpieczone, dzięki czemu depozyty są chronione przed kradzieżą. Poza tym banki mają możliwość przeniesienia aktywów do bezpieczniejszych miejsc, np. zagranicznych banków centralnych. Gwałtowne wycofywanie wszystkich pieniędzy nie jest zatem dobrym pomysłem. Trzymanie dużej ilości gotówki w domu jest niebezpieczne ze względu na ryzyko kradzieży lub utraty.