Rynek mieszkań – spowolnienie czy stabilizacja?

Przystopowanie wzrostu cen nieruchomości w ostatnich miesiącach potwierdza część ekspertów. Jednocześnie rynek pozostaje mocno dynamiczny, a konsumenci czekają na rządowe decyzje odnośnie dalszych losów programu "Kredyt na start". "(…) rok rozpoczął się bardzo dobrze, jeśli chodzi o popyt, pierwsze miesiące były miesiącami wysokiego popytu, wysokiej sprzedaży. Teraz ostatnie dwa miesiące mamy spowolnienie, nie wiadomo do końca z czego to wynika" – wyjaśnia na łamach PAP Jarosław Szanajca, prezes spółki deweloperskiej Dom Development.

Jak podkreślił ekspert, po okresie znacznego wzrostu cen pod koniec zeszłego roku obecna stabilizacja na rynku jest "naturalna i potrzebna". Wskazał jednocześnie, że cztery najmocniejsze rynki w Polsce pod względem nieruchomości to Warszawa, Trójmiasto, Kraków i Wrocław. Zdaniem Jarosława Szanajcy zainteresowanie zakupem nieruchomości w tych miastach utrzyma się w najbliższym czasie na stałym poziomie.

Reklama
Reklama

Równowaga, ale raczej bez spadku cen

O chwilowej stabilizacji rynku pisze także portalsamorzadowy.pl opierając się na danych z raportu HREIT "Indeks koniunktury na rynku nieruchomości". Zgodnie z danymi raportu lata 2020-2023 były "wybitnie zmienne" jeśli chodzi o rynek nieruchomości. Mowa zarówno o wzroście cen mieszkań, jak i zawirowaniach związanych z inflacją oraz sytuacją międzynarodową (pandemia, wybuch wojny, wzrost kosztów życia). Zdaniem autorów raportu sytuacja dla osób planujących zakup mieszkania okazała się szczególnie trudna pod koniec 2023 roku, gdy dostępna oferta lokali była "bezlitośnie przetrzebiona".

Jak ocenili autorzy raportu, obecnie spodziewana jest przynajmniej niewielka korekta średnich stawek ofertowych, to nie oznacza jednak, że ceny transakcyjne spadną. Spodziewany jest raczej dalszy wzrost, ale nie tak intensywny jak w poprzednich miesiącach. Jak podkreślili autorzy opracowania, ewentualne przeceny na rynku mieszkań mogłyby się pojawić dopiero po dekoniunkturze trwającej "co najmniej kilka kwartałów". Na ten moment, według finalnej prognozy ekspertów, ceny mieszkań pod koniec 2024 roku będą wyższe o ok. 5-10 proc. niż pod koniec 2023 roku.

Analitycy: Obniżki cen mieszkań dopiero w 2025 roku?

W maju ukazał się raport analityków banku Pekao, dotyczący rynku nieruchomości. Autorzy raportu opracowali dwuletnią prognozę, zgodnie z którą w ciągu dwóch najbliższych lat ceny mieszkań będą nadal rosnąć o ok. 7 proc. Jak podkreślono, ceny nieruchomości w Polsce rosły nawet wtedy, gdy kurczyła się średnia cen mieszkań w Europie – mowa o II kwartale 2023 roku. Zdaniem ekspertów ewentualnych spadków cen nieruchomości można spodziewać się dopiero w marcu 2025.

Jak podają autorzy prognozy, za dalszym wzrostem cen mieszkań przemawia kilka czynników. Wśród kluczowych wymieniają m.in. dalszy, rosnący popyt na mieszkania i wzrost płac. "(…) uważamy, że strukturalnie polski rynek nieruchomości znajduje się w punkcie, w którym wzrastający popyt wciąż napędza wzrosty cen (podobną pozycję w cyklu zajmują Czechy i Hiszpania). Moment, w którym rosnące ceny zdławią popyt wciąż jeszcze przez nami (…)" – piszą analitycy Pekao.

Eksperci przewidują także, że dodatkowym czynnikiem wpływającym na rynek mieszkaniowy będzie decyzja części uchodźców z Ukrainy o osiedleniu się w Polsce na stałe. W raporcie przytoczono również dane dotyczące szybkości wzrostu cen nieruchomości w Polsce na tle rynku europejskiego. Zgodnie z opracowaniem, w latach 2018-2023 polskie nieruchomości zanotowały 59-procentowy wzrost cen mieszkań. Dla porównania, podobny poziom wzrostu dotyczy m.in. Czech (63 proc.) i Litwy (74 proc). Rekordowy poziom cen nieruchomości zanotowały także Węgry – wzrost o 85 proc.