W przekazach rządowych na próżno szukać informacji na ten temat. Ministerstwo Rozwoju i Technologii chwali się jedynie tym, że ze strony Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego (GUNB) pobrano już prawie 62 tys. bezpłatnych projektów domów o powierzchni zabudowy do 70 m kw. (ich powierzchnia użytkowa może być większa nawet o 30 m kw.).
To właśnie takich domów dotyczą ułatwienia w budowie w ramach programu "Dom bez formalności", który zaczął obowiązywać w styczniu 2022 r. Inwestor, który zdecyduje się na budowę domu wolnostojącego o powierzchni zabudowy do 70 m kw. nie potrzebuje pozwolenia. Wystarczy, że ją zgłosi. Taki inwestor może zrezygnować z kierownika budowy oraz z prowadzenia dziennika budowy, ale musi wówczas wziąć na siebie odpowiedzialność za kierowanie budową. Ponadto, może on ją rozpocząć zaraz po doręczeniu zgłoszenia. Warto dodać, że GUNB udostępnił bezpłatnie 72 projekty domów do 70 m kw.
Efekty "uproszczonej ścieżki"
A jakie są efekty? W pierwszym roku obowiązywania programu "Dom bez formalności" z uproszczonej ścieżki skorzystało niespełna 1,2 tys. inwestorów. Natomiast w tym roku - według danych GUNB na koniec września - było ich nieco ponad 1,1 tys. To wciąż niewiele, biorąc pod uwagę skalę budownictwa jednorodzinnego. Na podstawie wydanych w ciągu półtora roku pozwoleń na budowę powstanie ponad 155,8 tys. domów.
Taki wynik trudno uznać za zaskakujący. Od samego początku nie wróżyłem temu rządowemu programowi sukcesu, bo z wielu powodów w naszym kraju nie przyjęła się budowa domów jednorodzinnych na tzw. zgłoszenie - mówi Marek Wielgo, ekspert portali RynekPierwotny.pl i GetHome.pl
I przypomina, że od 2015 r. można skorzystać z takiej możliwości bez względu na powierzchnię domu. W 2022 r. GUNB odnotował ok. 2,9 tys. takich zgłoszeń i przeszło 113,8 tys. domów, które powstaną w oparciu o pozwolenie na budowę. Natomiast w pierwszej połowie 2023 r. tych pierwszych było tylko ok. 1,2 tys., zaś drugich - przeszło 42 tys. Jak widać domy budowane na podstawie zgłoszenia, wciąż stanowią niewielką niszę, bo korzyści z wyboru tej procedury bywają iluzoryczne.
Także ułatwienia w programie "Dom bez formalności" nie są wystarczającą zachętą dla inwestorów. Z danych GUNB wynika, że najchętniej korzystali oni z tej możliwości w województwach mazowieckim i pomorskim.
Dodajmy, że na początku tego roku Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapowiedziało objęcie uproszczonymi procedurami wszystkich domów jednorodzinnych, budowanych na własne potrzeby bez względu na powierzchnię zabudowy. W czerwcu rząd skierował do Sejmu projekt stosownej nowelizacji Prawa budowlanego. Utrzymany miał być obowiązek ustanowienia kierownika i prowadzenia dziennika budowy, ale – podobnie jak w przypadku domów do 70 m kw. – organ administracji architektoniczno-budowlanej utraciłby możliwość wnoszenia sprzeciwu do zgłoszenia. Dzięki temu inwestor mógłby zacząć budowę z chwilą jego doręczenia i zawiadomienia Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o terminie rozpoczęcia robót.
Problem w tym, że nie wszystkie z proponowanych w tym projekcie rozwiązań spodobały się posłom z sejmowej komisji infrastruktury. Zarekomendowała ona Sejmowi odrzucenie projektu. W tej sytuacji rząd postanowił „wrzucić” poprawki w Prawie budowlanym dotyczące domów jednorodzinnych do projektu nowelizacji ustawy o… zasadach udzielania przez Skarb Państwa gwarancji za zobowiązania Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. I faktycznie 17 sierpnia Sejm tę ustawę uchwalił, ale z kolei Senat ją zawetował. A ponieważ stało się to we wrześniu, a więc po ostatnim posiedzeniu Sejmu tej kadencji, ustawa trafiła do kosza.
Inwestorom pozostanie możliwość skorzystania z darmowych projektów domów o powierzchni zabudowy większej niż 70 m kw. (120, 150 i 180 m kw.). Takie projekty – wyłonione w drodze rozstrzygniętego niedawno konkursu – mają pojawić się w październiku na stronie internetowej GUNB.