Jak pisze "Rzeczpospolita", polskie banki pracują nad wprowadzeniem do oferty kredytów mieszkaniowych, w których zdolność kredytowa klienta uwzględniałaby oczekiwane przychody z najmu nabywanych lokali.
- Zdolność kredytowa klientów mających dwa-trzy mieszkania jest już mocno ograniczona, więc uwzględnianie dochodów z najmu pozwoliłoby im na zaciągnięcie hipotek na kolejne. To pozwoliłoby na finansowanie i napędzenie rynku mieszkaniowego – mówi w rozmowie z gazetą Jacek Furga, prezes Centrum AMRON przy Związku Banków Polskich.
Prace są na wstępnym etapie, we wtorek ma się odbyć spotkanie banków. Zanim hipoteki te trafią na rynek, trzeba przekonać Komisję Nadzoru Finansowego. Ze stanowiska Urzędu KNF (UKNF), które otrzymała "Rzeczpospolita", wynika jednak, że może to być trudne. Problemem jest to, że AMRON dopiero od dwóch lat gromadzi niezbędne do oceny zdolności klienta dane rynkowe, takie jak stawki czynszów czy liczba pustostanów. Włączenie takich kredytów do oferty banków w oparciu o informacje z baz danych na obecnym etapie rozpoznania rynku należy uznać za przedwczesne.
Konieczne są głębsze analizy w oparciu o odpowiedni zasób danych obejmujący dłuższy okres i obszary rynku – argumentuje UKNF. Podkreśla, że budowa modeli długookresowej rentowności najmu na podstawie danych z krótkiego okresu jest nieuzasadniona i ryzykowna. Zastrzega przy tym, że znaczna część rynku najmu nieruchomości może funkcjonować w szarej strefie, co utrudnia jego analizę.