Na początku rozprawy Jaki poinformował, że mimo wezwania przed komisją nie stawił się ani Robert N., ani jego pełnomocnicy. N. przekazał 20 grudnia komisji wniosek o usprawiedliwienie nieobecności wraz ze zwolnieniem lekarskim.
Jaki stwierdził, że zwolnienie lekarskie przedstawione przez N. budzi jego "bardzo głębokie wątpliwości". - Nie spełnia warunków formalnych, charakterystycznych dla takiego zwolnienia przedstawianego szczególnie w sądzie. Raczej wygląda to na unik, żeby nie zeznawać przed komisją, co przypominam jest ustawowym obowiązkiem pana Roberta N. - powiedział.
Dodał, że N. sam zaproponował piątek jako dzień przesłuchania. Jaki argumentował, że komisja nie może pozwolić na "wodzenie za nos" przez jednego z najważniejszych świadków w aferze reprywatyzacyjnej i przedstawił wniosek o ukaranie N. grzywną za nieusprawiedliwione niestawiennictwo przed komisją. Wniosek Jakiego poprali wszyscy członkowie komisji.
Jaki zapowiedział też, że jeżeli N. ponownie nie stawi się na wezwanie, to będzie chciał złożyć wniosek o doprowadzenie świadka przed komisję na początku przyszłego roku.
Wiceprzewodniczący komisji Sebastian Kaleta podkreślił, że nieobecność Roberta N. i konieczność wyznaczenia nowego terminu przesłuchania zaburza harmonogram prac komisji.
Kaleta zawnioskował o przesłuchanie byłej urzędniczki resortu sprawiedliwości, siostry Roberta N. - Marzeny K., a także kilku beneficjentów decyzji zwrotowych. Argumentował, że przesłuchanie tych osób jest konieczne do kontynuowania wyjaśniania procesu reprywatyzacji w Warszawie.
Przedstawiciel PO w komisji Robert Kropiwnicki postulował, aby przed komisją zeznania złożył także były wiceszef Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakub R. oraz jego matka Alina D. Zdaniem Kropiwnickiego "w kontekście wyjaśnień składanych przez Jakuba R. komisja nie rozpozna całości sprawy" bez zeznań b. szefa klubu PiS w Radzie Warszawy Macieja Wąsika, obecnie zastępcy ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego oraz zeznań szefa CBA Ernesta Bejdy.
Między Kropiwnicki i członkami komisji z ramienia PiS doszło do wymiany zdań, co do zasadności wezwania Wąsika i Bejdy. Inni członkowie komisji wnosili o przesłuchanie kolejnych świadków.
Jaki poinformował, że komisja przegłosuje wszystkie wnioski ws. wezwania kolejnych świadków na posiedzeniu niejawnym. Wskazywał, że zasadność wezwania kolejnych świadków będzie zależeć m.in. od zeznać Jakuba R.
Robert N., który miał być przesłuchany w piątek, był pełnomocnikiem lub wprost beneficjentem w sprawach dotyczących m.in. reprywatyzacji przy ul. Poznańskiej 14, ul. Marszałkowskiej 43, ul. Mokotowskiej 63 i ul. Chmielnej 70. Uczestniczył w 46 procesach zwrotu nieruchomości w naturze. W latach 2010-2015 m.st. Warszawa wypłaciło ponad 119 mln zł odszkodowań klientom mecenasa Roberta N., w tym ok. 70 mln zł na rzecz osób jemu najbliższych. Robert N. jako pełnomocnik prowadził aż do odzyskania sprawy dotyczące zwrotu nieruchomości, w których udziały miała jego siostra, b. urzędniczka resortu sprawiedliwości Marzena K.
W rozmowie z PAP wiceprzewodniczący komisji Sebastian Kaleta podkreślał, że "Robert N. ma prawdopodobnie największą wiedzę spośród pełnomocników o procesie reprywatyzacji", w której uczestniczy od kilkunastu lat. Przypomniał też, że w październiku prokuratura złożyła do Sądu Okręgowego w Warszawie kolejny akt oskarżenia w sprawie tzw. afery reprywatyzacyjnej w Warszawie, który obejmuje dziewięć osób, w tym właśnie Roberta N.; główne zarzuty, które znajdują się w akcie oskarżenia, to zarzuty korupcyjne.
Komisja weryfikacyjna od czerwca ub. roku bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych w sprawie reprywatyzacji warszawskich nieruchomości.