Małżonkowie Ż. zawarli w 2001 r. z bankiem P. umowę kredytu hipotecznego na kwotę 272 tys. franków szwajcarskich. Wypłata nastąpiła w złotych po kursie kupna franków ustalonym według tabeli kursowej banku, spłata zaś miała odbywać się tak samo, z tym że według kursu sprzedaży ustalanego przez bank. Po kilku latach zaczęły się problemy ze spłatą, co ostatecznie doprowadziło do komorniczej egzekucji pożyczki.
Kredytobiorcy złożyli wniosek o pozbawienie wykonalności bankowego tytułu egzekucyjnego. Motywowali to użyciem przez bank niedozwolonych klauzul umownych, uzależniających wysokość spłaty pożyczki wyłącznie od kursu franka ustalanego arbitralnie przez bank.
Sąd pierwszej instancji zgodził się z wnioskiem i pozbawił bankowy tytuł wykonalności w pełnym zakresie. To orzeczenie zaskarżył bank. Sąd apelacyjny zmienił je, przywracając klauzulę wykonalności, ale w ograniczonym zakresie (jedynie do wysokości 169 tys. franków). Z kolei to orzeczenie zaskarżyło małżeństwo Ż., a Sąd Najwyższy skargę uwzględnił, nakazując ponowne rozpatrzenie sprawy.
Problemem okazało się ustalenie kursu walutowego, na podstawie którego miała następować spłata kredytu. Wprawdzie już w sądzie pierwszej instancji zarówno bank, jak i pożyczkobiorcy zgadzali się, że klauzule umowne dotyczące spłaty według kursu ustalanego wyłącznie przez bank są klauzulami niedozwolonymi. Jednak wycofanie tych klauzul doprowadziło do luki w umowie, ponieważ nie było wiadomo, jak określić zobowiązanie i sposób spłaty.
Reklama
Sąd Najwyższy wskazał, że zamiast klauzul niedozwolonych należy zastosować normy prawne. Pierwszą byłby art. 358 par. 2 kodeksu cywilnego przewidujący, że wartość waluty obcej określa się zasadniczo według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski. Problem w tym, że przepis ten został wprowadzony dopiero w 2009 r., a więc nie można go zastosować do wcześniejszych umów – a tę zawarto w 2001 r.
Skoro tak, to według SN istnieją dwa wyjścia. Po pierwsze, należy zbadać zgodną wolę stron umowy i jej postanowienia. Z postanowień dotyczących wypłaty pożyczki wynikało, że zastosowanie miał tam kurs kupna franka szwajcarskiego z tabeli bankowej. To postanowienie nie było kwestionowane jako niedozwolone.
Po drugie, w drodze analogii można zastosować art. 41 prawa wekslowego, zgodnie z którym jeżeli weksel wystawiono na walutę, która nie jest walutą miejsca płatności, sumę wekslową można zapłacić w walucie krajowej według jej wartości w dniu płatności. Z przyjętej wykładni tego przepisu wynika, że także chodzi tu o średni kurs NBP.
– Orzeczenie, który z powyższych sposobów ustalenia kursu franka szwajcarskiego jest korzystny dla pożyczkobiorców, należy jednak do sądu apelacyjnego, gdyż wymaga przeprowadzenia stosownego dowodu, a tego SN uczynić nie może – stwierdził sędzia Roman Trzaskowski.