Oto dworek Sikorskich. "W salonie kościelne organy na 460 piszczałek"
1 Dworek znajdował się w opłakanym stanie. - "Zgniłe podłogi, zamiast okien - dziury, walące się stropy, zdezelowane schody. W miejscu ogrodu był chlew, a ściślej mówiąc, jakieś jego resztki. Totalna ruina" - mówi ”Gazecie Wyborczej” Anne Appelbaum-Sikorska, pisarka, dziennikarka, publicystka i żona Radosława Sikorskiego
Agencja Gazeta / Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz AG
2 W majątku, w którym wcześniej mieściło się m.in. biuro PGR-u remont trwał łącznie 15 lat. Ile kosztował, nie ujawniono
Agencja Gazeta / Fot. Krzysztof Szatkowski Agencja Gazeta
3 Początkowo do zabudowań nie było nawet dobrej drogi
Agencja Gazeta / Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz AG
4 Wiadomo, że w remoncie budynku pomagali okoliczni mieszkańcy i zaprzyjaźnienie rzemieślnicy. Ciekawostką jest fakt, że w dworku mieszczą się m.in. organy kościelne, które pojawiły się tam przez… przypadek
Agencja Gazeta / Fot. Krzysztof Szatkowski AG
5 Stolarz, który robił dla rodziny Sikorskich wszystkie meble w młodości uczył się budować organy. "Kiedyś powiedział, że ma części starych organów, które mógłby odnowić i zbudować specjalnie dla nas"
Agencja Gazeta / Fot. Krzysztof Szatkowski AG
6 Na decyzję nie musiał długo czekać. - "Pomyślałam, że będą to domowe organy, trochę jak pianino, tyle że wyższe. Ale wyszły mu kościelne, są dość duże, mają 460 piszczałek. I już z nami zostały. Czasem organizujemy w domu koncerty organowe dla przyjaciół albo dla gości oficjalnych" - mówi Anne Appelbaum-Sikorska
Agencja Gazeta / Fot. Krzysztof Szatkowski AG
7 Zrujnowany klasycystyczny dworek wraz z parkiem Radosław Sikorski ze swoją żoną kupił w 1989 roku
Agencja Gazeta / Fot. Krzysztof Szatkowski AG