Były minister spraw zagranicznych zgłosił się do kujawsko-pomorskiego urzędu marszałkowskiego i wypełnił wniosek o dotację na remont dworku w Chobielinie. Mowa była o 199,6 tys. zł. Pieniądze miałyby być przeznaczone na "prace konserwatorskie w obszarze piwnic i przyziemia dworu w Chobielinie" a także "prace ratunkowe więźby dachowej zaatakowanej przez spuszczela pospolitego”.
Urząd marszałkowski wniosek odrzucił.
- Widocznie byli lepsi ode mnie - skwitował Radosław Sikorski w rozmowie z Wp.pl.
Posiadłość wyceniona na 4 mln zł. Sam dworek w Chobielinie - znajduje się w rejestrze zabytków – ma ok. 800 mkw., a przylega do niego 14 hektarów ziemi.