Na spotkaniu obecni byli przedstawiciele spółdzielni m.in.: WSM, SBM "Stokłosy", SBM "Zachód", "Służew nad Dolinką", SBM "Dom" i SBM "Torwar". Jak przekazał Jakubiec, spółdzielcy zamierzają w imieniu mieszkańców wnioskować również do władz samorządowych i rządowych w sprawie obowiązujących od początku marca podwyższonych stawek za odbiór odpadów, które uważają za "niesprawiedliwe".
Uchwała przyjęta przez Radę Warszawy, regulująca nowy system opłat za odbiór odpadów komunalnych, zacznie obowiązywać z początkiem marca. Według nowych przepisów, warszawiacy mieszkający w domu jednorodzinnym za wywóz śmieci zapłacą 94 złote miesięcznie, a ci mieszkający w zabudowie wielorodzinnej – 65 złotych miesięcznie. W przypadku, gdy śmieci nie będą segregowane, naliczana będzie dwukrotność tych kwot dla wszystkich gospodarstw domowych w danej nieruchomości.
Spółdzielcy omówili niepokoje mieszkańców związane z podwyżkami cen wywozu odpadów. Jako największy problem wskazali "skokowy" wzrost opłat, który dla gospodarstw jednoosobowych oznacza nawet 6,5-krotną podwyżkę - stawka wzrośnie z 10 zł do 65 zł. W budynkach spółdzielczych dominującą grupę wiekową stanowią osoby starsze. Wzrost opłat dotknie więc głównie emerytów i rencistów, dla których już obecnie koszty utrzymania mieszkań są często trudne do udźwignięcia - zaznaczyli spółdzielcy.
Oprócz tego wskazano, że mieszkańcom przeszkadzają związane z nowymi regułami: problemy z organizacją odbioru odpadów z wielorodzinnych budynków mieszkalnych, niedostosowanie infrastruktury budynkowej do wymogów związanych z nowymi zasadami selekcji odpadów, brak konsultacji społecznych przed wprowadzeniem nowego systemu selekcji odpadów i stawek opłat, niepewność co do prawidłowości selekcji odpadów oraz wątpliwości dotyczące samej liczby pięciu frakcji.
Przedstawiciele spółdzielni zaprezentowali rozwiązania, które ich zdaniem poprawiłyby sytuację w Warszawie. Propozycje dla strony rządowej, jak zaznaczyli, wymagałyby zmian legislacyjnych. Zaproponowali m.in. opłatę marszałkowską (środowiskową), którą - jak wskazali - w całości powinni pokrywać producenci (obecnie ten koszt ponoszą w całości mieszkańcy). Wśród innych rozwiązań znalazły się: minimalizacja ilości opakowań dla jednego produktu, wprowadzenie jednorodności opakowań z uwzględnieniem biodegradowalności i materiałów nadających się do recyklingu, zmniejszenie liczby frakcji do trzech (suche, szkło i zmieszane), zmian w zakresie maksymalnych stawek opłat dla lokali użytkowych (komercyjnych) i mieszkalnych, powołanie publicznego regulatora cen wywozu nieczystości oraz całkowity zakaz importu śmieci z zagranicy.
Stronie samorządowej spółdzielcy postulowali wprowadzenie dwuskładnikowej stawki opłat za wywóz nieczystości. Jeden składnik miałby być zależny od powierzchni lokalu, zaś drugi - innego, wybranego parametru (np. liczby osób zamieszkujących w lokalu). Zaproponowano także budowę nowoczesnych instalacji do segregacji, odzyskiwania i utylizacji nieczystości przez podmioty publiczne, uczestnictwo publicznego regulatora w kształtowaniu cen gospodarki odpadami oraz ponowną weryfikację przez poszczególne gminy kalkulacji obecnie wprowadzonych stawek i ich zasadności ekonomicznej.
Zmiana zasad gospodarki odpadami leży we wspólnym interesie społecznym - zaznaczył Grzegorz Jakubiec.