Sędzia Bogusław Woźniak wyjaśnił, że nie muszą to być tylko faktury. Artykuł 180 par. 1 ordynacji podatkowej mówi, że dowodem w sprawie może być wszystko, co przyczynia się do jej wyjaśnienia i nie jest sprzeczne z prawem. – Dowodem może być faktura, umowa lub inny dokument, z którego wynika, że wydatek został poniesiony przez podatnika w określonej kwocie i czasie – tłumaczył sędzia. Dodał, że przy uldze mieszkaniowej szacowanie wydatków jest wykluczone, bo art. 21 ust. 1 pkt 131 ustawy o PIT wyraźnie mówi o wydatkach poniesionych.
Chodziło o podatnika, który zbył działkę przed upływem pięciu lat od jej nabycia. Z art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT wynika, że w takiej sytuacji trzeba zapłacić 19-proc. PIT od dochodu ze sprzedaży, chyba że przeznaczy się pieniądze na własny cel mieszkaniowy, np. wybudowanie nowego domu. Taką możliwość dają przepisy o uldze mieszkaniowej (art. 21 ust. 1 pkt 131 w zw. z art. 21 ust. 25 ustawy o PIT).
Mężczyzna za pieniądze ze sprzedaży działki wybudował nowy dom. Nie rozliczył więc z fiskusem dochodu ze zbycia. Po upływie terminu na zrealizowanie ulgi mieszkaniowej, który wynosił dwa lata (dziś trzy lata), naczelnik urzędu skarbowego wezwał go do przedstawienia dokumentów potwierdzających poniesienie wydatków. Mężczyzna nie zareagował na wezwanie i naczelnik wszczął wobec niego postępowanie podatkowe. Okazało się wtedy, że podatnik nie ma faktur, umów ani rachunków. Wprawdzie dom rzeczywiście został wybudowany, ale jedynym dowodem na to, ile kosztował, była ekspertyza biegłego i zeznania żony podatnika.
Reklama
Fiskus uznał, że mężczyzna nie miał prawa do ulgi mieszkaniowej i wyliczył mu podatek do zapłaty wraz z odsetkami. Przypomniał, że dokumentami potwierdzającymi poniesienie wydatków na cel wskazany w ustawie mogą być np. imienne rachunki, faktury VAT, przelewy i inne dokumenty potwierdzające zapłatę. Dowodów tych nie może zastąpić ekspertyza rzeczoznawcy, bo opiera się na szacowaniu, czyli określeniu przybliżonej wartości przedmiotu i przybliżonego terminu jego powstania.
Skarbówce rację przyznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Wyjaśnił, że choć przepisy ustawy o PIT nie precyzują formy dokumentowania wydatków, nie ma wątpliwości, że z przedstawionych przez podatnika dokumentów powinno wynikać, że to on poniósł wydatki na cel wskazany w ustawie oraz kiedy i w jakiej wysokości zostały one poniesione.
Mężczyzna przegrał też w NSA. Sędzia Bogusław Woźniak podkreślił, że możliwość skorzystania z ulgi mieszkaniowej nie zależy od wybudowania budynku, tylko od wykazania poniesienia wydatków na ten cel.

orzecznictwo

Wyrok NSA z 27 sierpnia 2019 r., sygn. akt II FSK 3015/17. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia