Według danych zebranych przez Eurostat w 2013 r. niezbędne wydatki na nieruchomości mieszkaniowe stanowiły 19,6 proc. wydatków konsumpcyjnych przeciętnego Polaka. Wcześniej przez cztery lata z rzędu przekraczały 20 proc., przy czym największy udział – 21 proc. – miały w 2012 r. Do spadku przyczyniły się m.in. mniejsze wydatki na bieżącą konserwację i remonty lokali – ich udział w budżetach spadł w ciągu roku z 6,5 proc. do 5,5 proc.
– W ostatnich latach inwestorzy wyhamowali z inwestycjami m.in. w remonty, wiele materiałów budowalnych staniało. Mniejszy popyt obniżył też koszty wynajęcia ekip wykonawczych – wylicza Zbigniew Kwapisz, szef warszawskiego oddziału Polskich Składów Budowlanych. Nadal jednak udział tych kosztów jest w polskich budżetach najwyższy w skali Europy.
– To nie jest zaskakujące. W szczególnie złym stanie są m.in. stara zabudowa śródmiejska oraz domy budowane w latach 50.–70., między innymi wielka płyta – mówi Tomasz Błeszyński z zarządu Federacji Porozumienia Polskiego Rynku Nieruchomości.
Rafał Waligóra z Atrium 21, spółki zarządzającej nieruchomościami o łącznej powierzchni ok. 1,5 mln mkw., wskazuje, że bardzo duża część inwestycji w tym segmencie polega głównie na ociepleniu budynków i wymianie okien.
W ciągu ostatniego roku spadł też udział w wydatkach kosztów nośników energii, z ok. 10,4 proc. do 9,7 proc. Najbardziej w przypadku gazu, którego udział w wydatkach zmalał z 2,2 proc. do 1,9 proc. Z kolei udział kosztów prądu spadł z 3,6 proc. do 3,5 proc. Pokrywa się to z decyzjami Urzędu Regulacji Energetyki, który zatwierdza ceny gazu dla odbiorców w gospodarstwach domowych. W 2013 r. urząd zatwierdził obniżkę taryf za gaz sięgającą nawet 10 proc. Co czeka nas w tym roku? Do tej pory URE zatwierdził zmianę stawek, która może skutkować średnio 1,5-proc. zwyżką. Teraz, do końca 2014 r. taryfy mają pozostać bez zmian.
Podobnie wygląda sytuacja w przypadku cen energii. W 2013 r. URE zatwierdził jedną zmianę taryfy, która zakładała obniżenie ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych od ok. 3,9 do 4,6 proc. W urzędzie czekają tymczasem wnioski spółek sprzedających energię o podwyżki.
– Postępowania administracyjne trwają, jednak co do zasady prezes URE nie widzi przesłanek, by w tym momencie ceny energii rosły – mówi DGP Agnieszka Głośniewska, rzecznik urzędu.
Niektóre koszty jednak urosły. Dotyczy to np. wydatków na wodę, ścieki, śmieci i zarządzanie. Ich udział w wydatkach przeciętnego gospodarstwa domowego zwiększył się z 2,6 proc. do 2,9 proc. Przyczyniła się do tego przede wszystkim wywózka śmieci. – Wprowadzona rok temu ustawa śmieciowa spowodowała znaczny wzrost kosztów wywozu śmieci. Wzrost ten Eurostat oszacował w Polsce na 53,5 proc. – wskazuje Bartosz Turek z Lion’s Bank.
Eurostat nie uwzględnia w statystykach kosztów kredytów na zakup nieruchomości. Dzięki obniżkom stóp procentowych obsługa takich kredytów też jest mniej dotkliwa dla naszych budżetów. W przypadku kredytów denominowanych w złotych na same odsetki wydajemy miesięcznie ok. 200 mln zł. Rok temu było to pół miliarda.
Ale mi tam porownanie. Zobacz sobie Gosciu najpierw jak niemieckie miasta tak jak Freiburg, Kassel, Bonn, Monachium itd. wygladaja. Polskie miasta sa zaniedbane i czesto brudne ... zniszczone chodniki i ulice, dotego brudne i obsypujace sie z tynku kamienice ... BRAK SLOW!
Dlatego nie ma porownania do polskich niskich standartow.
MOŻNA SOBIE PORÓWNAĆ OPŁATY ZA DOM JEDNORODZINNY I WIELORODZINNY BLOK / NA 1 MIESZKANIE/- SZCZĘKA OPADA !
budowalem 6 lat , za 1000 m ziemi zaplacilem 43 tys. zl
materialy i cala budowa kosztowala mnie 230 tys zl
rocznie odkladalem 12 tys € co szlo na budowe,pomagal mi w tym szwagier ktory wszystko potrafi
jedynie dach robili dekarze i ogrzewanie gazowe robila Firma,
wszystko razem kosztowalo mnie okolo 280 tys zl.
Przeciez nigdzie na Zachodzie nie jest az tak dobrze. Co tu nie gra. Ten artykul w rzeczywistosci wprowadza tylko zamieszanie. Czy chodzi tu o mieszkania wlasnosciowe, czy tez o wynajete--to wszystko jest wogole niejasne.