Z twardych danych wynika, że liczba zagranicznych inwestycji w turecki sektor nieruchomości wyniosła w pierwszej połowie roku 7 145 w porównaniu z 3 100 transakcjami w analogicznym okresie rok wcześniej. Kupują przy tym głównie Rosjanie, Brytyjczycy i Niemcy.
Ale rośnie tez liczba krajów, z których pochodzą nabywcy tureckich nieruchomości - z 55 w poprzednim roku do 88 w tym roku.
Wiadomo przy tym, że największym zainteresowaniem cieszą się mieszkaniowe (domy i rezydencje oraz apartamenty wakacyjne) - 6 229 transakcji, a nie sama ziemie - 916 transakcji.
- Przyczyn jest co najmniej kilka. Jedną z nich jest stabilność polityczna i rozwój gospodarczy. Turcja postrzegana jest jako kraj o ogromnym potencjale wzrostu, doskonale wykorzystującym korzyści wynikające z położenia na styku świata zachodniego i wschodniego - wyjaśnia w "Rzeczpospolitej" Jarosław Mikołaj Skoczeń.
Ale, jak podkreśla, nie bez znaczenia jest także stały rozwój branży turystycznej i infrastruktury komunikacyjnej, a także złagodzenie prawa regulującego zakup nieruchomości w Turcji przez cudzoziemców.