Warszawski rynek należy do najdroższych w kraju. Wyższe średnie ceny ofertowe znaleźć możemy jedynie w najpopularniejszych kurortach wypoczynkowych. Nie oznacza to jednak, że osoby z mniej zasobnym portfelem nie mają w stolicy czego szukać. W Warszawie dostępnych jest ponad tysiąc mieszkań w cenie poniżej 350 tys. zł. Według portalu Tabelaofert.pl obecnie w sprzedaży są 83 osiedla, w których łącznie znajdziemy blisko 1200 mieszkań, których ceny wywoławcze nie przekraczają 350 tys. zł. To około 10 proc. wszystkich ogłoszeń w tym serwisie. Od czasu załamania na rynku nieruchomości odsetek ten nie uległ zmianie. Deweloperzy doskonale zdają sobie bowiem sprawę z możliwości finansowych klientów i utrzymują dostępność najtańszych mieszkań na stałym poziomie.
Próżno jednak szukać tutaj lokali w najlepszych lokalizacjach. Za tę cenę otrzymamy bogaty wybór, jednak głównie w dzielnicach peryferyjnych. Na Mokotowie czy w Śródmieściu, czyli w najpopularniejszych dzielnicach, możemy liczyć jedynie na pojedyncze oferty. W dodatku nie są to okazje, a ich stosunkowo niska cena wynika z metrażu. Za 350 tys. w najlepszych lokalizacjach możemy liczyć na niespełna 40 mkw.
Największe rynki na lewym brzegu Wisły to Bemowo, Ursus i Włochy. Ciekawy wybór znajdziemy także w inwestycjach na Woli i Ochocie, jednak tylko w regionach oddalonych o centrum miasta. Najwięcej ofert do 350 tys. zł znajdziemy jednak na prawym brzegu Wisły. Tam rynek nie ogranicza się jedynie do kawalerek. Wybierać można nawet spośród 60-metrowych mieszkań mających dwa lub trzy pokoje. Najwięcej ofert jest na Białołęce, gdzie znajduje się co trzecie mieszkanie wystawione w stolicy w cenie do 350 tys.
Sporo ofert jest także na sąsiednim Targówku, podobnie na obydwu częściach Pragi. Warto zauważyć, że większość nieruchomości do 350 tys. zł jest dopiero w fazie budowy. Jedynie co czwarte lokum spełniające to kryterium znajduje się na oddanych już osiedlach. Taka struktura wynika z podaży na rynku. Od miesięcy najpopularniejsze są mieszkania za 300 – 350 tys. zł, czyli tzw. segment popularny, i to właśnie w tym przedziale cenowym sprzedają się najszybciej.
Osoby, których w tej chwili nie stać na zakup, mogą spać spokojnie. Rynek nieruchomości w Polsce jest obecnie w fazie stabilizacji, a zdaniem ekspertów najbliższe miesiące nie przyniosą zmiany koniunktury. Kolejne realizacje rozplanowane są aż do końca 2012 roku. W ostateczności pozostaje także zakup nieruchomości na rynku wtórnym, gdzie kosztem standardu możemy natrafić na prawdziwą perełkę w dobrej lokalizacji.
Kluczowe będą także zmiany, jakie wprowadzi na rynek wygaszenie programu „Rodzina na swoim”. Rząd proponuje obniżenie mnożnika i zrezygnowanie z dopłat do mieszkań z drugiej ręki. Z jednej strony mniej mieszkań będzie objętych rządowym kredytem, z drugiej zaś ograniczenie dostępności lokali na rynku wtórnym powinno sprawić, że deweloperzy będą chcieli wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów i zaoferują więcej najtańszych mieszkań. Tymczasem wejście w życie tych poprawek opóźnia się z miesiąca na miesiąc. Miały obowiązywać od stycznia, jednak wiadomo już, że nie stanie się to wcześniej niż w połowie kwietnia 2011 r.