Czym jest "podatek od balkonów"?
"Podatek od balkonów" to tak naprawdę jedna z opłat za zajęcie pasa drogowego. Poznań uchwalił ją podczas październikowej sesji Rady Miasta. Radni przyjęli wówczas zupełnie nową uchwałę określającą stawki opłat za zajęcie pasa drogowego dróg publicznych znajdujących się w granicach administracyjnych miasta. Powód to m.in. potrzeba uzgodnienia miejskich przepisów ze zmianami wprowadzonymi do ustawy o drogach publicznych w 2022 r. (wprowadzającymi m.in. nowe nazewnictwo).
"Podatek od balkonów" w Poznaniu. Co obejmie i jak będzie liczony?
Konieczność wprowadzenia "podatku od balkonów" władze Poznania uzasadniały orzeczeniami sądów administracyjnych wskazującymi, że samorządy powinny pobierać tego typu opłatę. Nowa opłata dotyczyć ma jednak tylko tych budynków, które powstaną po wejściu w życie uchwały. Oprócz balkonów, objąć ma inne elementy, np. schody, pochylnie czy wykusze. Tłumaczono, że generalnie chodzi o "wszelkiego rodzaju urządzenia obce umieszczone w skrajni drogowej, pod nią lub nad nią, w trójwymiarowo określonej przestrzeni pasa drogowego".
W uchwale przyjęto dwie stawki opłat, uzależnione od wysokości zawieszenia elementów budynku wystających nad pas drogowy. Stawki są jednakowe dla wszystkich kategorii dróg. W przypadku elementów:
- do 2,5 metra podatek będzie wynosił 10 groszy na dzień za metr kwadratowy,
- powyżej 2,5 metra podatek będzie wynosił 1 grosz na dzień za metr kwadratowy.
W uchwale uwzględniono również opłaty za trójwymiarowe obiekty wychodzące na pas drogowy znajdujące się poniżej poziomu podłoża, do głębokości 10 m. W tej sytuacji również obowiązuje stawka 10 gr za dzień za metr kwadratowy.
Opłata za balkon: Poznań poszedł śladem innych miast
Wprowadzając opłatę za balkony, Poznań powoływał się na inne miasta, w których takie rozwiązanie już funkcjonuje. Chodzi np. Szczecinek, Kraków, Lublin czy Gliwice. Rzeczywiście o opłacie było już głośno w 2016 r., właśnie za sprawą Szczecinka, który decydował się wówczas na jej wprowadzenie. "Dziennik Gazeta Prawna" sprawdzał wtedy, jakie rozwiązania obowiązują w miastach pobierających "podatek od balkonów".
Okazało się, że np. Lublin stoi na stanowisku, że "zarówno balkony wiszące nad pasem drogowym, jak i docieplenia budynków podlegają przepisom ustawy o drogach publicznych i wymagają decyzji na zajęcie pasa drogowego wraz z naliczeniem stosownych opłat. Dotyczy to oczywiście obiektów nowych bądź remontowanych obecnie". Gliwice zkolei informowały, że inaczej traktują balkony, a inaczej podchodzą do dociepleń. W przypadku Krakowa okazało się, że przepisy regulujące te kwestie obowiązują (ze zmianami) od 2004 r.
Czy przykład Poznania sprawi, że inne samorządy, które opłaty od balkonów jeszcze nie mają, zdecydują się na jej wprowadzenie? Mogą ich do tego skłonić powtarzające się orzeczenia sądów administracyjnych. Jeśli zaś chodzi o ewentualne korzyści dla budżetu, sprawa nie jest wcale oczywista. W Poznaniu np. w czasie dyskusji nad opłatą za balkon zastanawiano się, czy koszt jej pobierania nie przewyższą ewentualnych wpływów.