W nawiązaniu do artykułu opublikowanego w środę 23 października w "Rzeczpospolitej" Centrum Informacyjne Sejmu wyjaśnia, że były marszałek Sejmu Marek Kuchciński korzysta z mieszkania wynajmowanego od Kancelarii Prezydenta zgodnie z obowiązującymi przepisami. Ponadto w momencie przedłużania umowy najmu poseł Marek Kuchciński zobowiązał się do opłacenia czynszu za dodatkowy okres ze środków prywatnych.

Reklama

Opisana w gazecie sprawa jest uregulowana w ustawie o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe i wydanym na jej podstawie rozporządzeniu Rady Ministrów w sprawie warunków i trybu obejmowania oraz zwalniania lokali przez osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe. Podstawowy termin przewiduje zwolnienie takiego lokalu służbowego w terminie 2 miesięcy od zaprzestania wykonywania funkcji. Przepisy umożliwiają jednakże jego wydłużenie maksymalnie o kolejne 4 miesiące - poseł Marek Kuchciński wystąpił o zgodę na korzystanie z takiej możliwości przez jeden miesiąc, wnosząc jednocześnie o obciążenie go kosztem czynszu najmu za ten czas.

Na marginesie głównego wątku warto odnotować, że niektóre skróty myślowe użyte w artykule mogą wprowadzać czytelników w błąd. Poseł Marek Kuchciński nie jest "posłem PiS", tylko posłem na Sejm RP VIII kadencji, nie "stracił stanowiska marszałka Sejmu", tylko złożył z niego rezygnację, a hierarchia aktów prawnych w Polsce nie przewiduje "wprowadzania artykułów do ustawy rozporządzeniem". W istocie rozporządzenia są aktami wykonawczymi wydawanymi na podstawie i w granicach upoważnienia ustawowego. Warto też odnotować, że omówione w publikacji rozporządzenie obowiązuje od 13 kwietnia 2002 r., więc jego ewentualna, sugerowana przez dziennik, "niejasność" jest obudowana 17-letnią praktyką.

"Rz" zauważa, że Marek Kuchciński od 8 sierpnia jest zwykłym posłem PiS – stracił stanowisko marszałka Sejmu za nadużywanie lotów rządowymi samolotami do domu. Na początku października powinien wyprowadzić się z willi przy ul. Baciarellego w Warszawie, którą wynajmowała dla niego od Kancelarii Prezydenta Kancelaria Sejmu.

W sierpniu biuro prasowe Kancelarii Sejmu zapewniało bowiem "Rzeczpospolitą", że "zgodnie z § 4 pkt 1 umowy najmu lokal (Kuchcińskiego – red.) zostanie zwolniony przez najemcę w terminie 2 miesięcy od dnia zaprzestania wykonywania sprawowanej przez Niego funkcji".

Okazuje się, że były marszałek nie tylko nadal mieszka w tej willi, ale także Kancelaria Sejmu... nadal pokrywa koszty jej wynajmu.

Dlaczego Kuchciński się nie wyprowadził? Biuro prasowe Kancelarii Prezydenta wyjaśnia "Rz", że 8 października na wniosek Kancelarii Sejmu podpisano aneks "przedłużający termin zwolnienia lokalu przez osobę uprawnioną do 08.11.2019 r. (1 miesiąc)". Dodano, że czynsz za miesiąc wynosi 4145,28 zł plus opłaty eksploatacyjne (średnio 855,67 zł/miesięcznie).

Reklama

"Rz" podnosi, że na przedłużanie najmu dla osób piastujących funkcje kierownicze w państwie ponad ustawowy limit dwóch miesięcy od ustąpienia ze stanowiska pozwala niejasny artykuł, który wprowadzono do ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe rozporządzeniem Rady Ministrów w 2002 r. Chodzi o wyjątek, który mówi, że w przypadkach uzasadnionych (nie sprecyzowano, jakie to przypadki) dysponent lokalu może przedłużyć umowę najmu do czterech miesięcy po odejściu ze stanowiska w państwie. Rozporządzenie nie wskazuje jednak wprost, kto miałby pokrywać koszty najmu za ten okres.

Biuro prasowe prezydenta wyjaśniło "Rz", że Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta, jako wynajmujący, rozlicza się w tej sprawie z Kancelarią Sejmu, a nie Kuchcińskim. Gazetę zapewniono, że "najemca oświadczył w aneksie, że zgodnie z wnioskiem uprawnionego – czyli Pana Marszałka Kuchcińskiego, obciąży go kwotą z tytułu miesięcznego czynszu najmu lokalu".