Większość osób uwielbia mieć na balkonie rośliny – kolorowe pelargonie, zwisające petunie czy zioła w doniczkach. Z perspektywy sąsiadów z niższych pięter, ta pasja może jednak oznaczać codzienne kapanie z podlewanych skrzynek, spływającą wodę zmieszaną z ziemią, a czasem i błotem. Gdy do takiej sytuacji dochodzi często, warto podjąć konkretne działania, zanim konflikt się zaostrzy.
Sąsiad zalewa Twój balkon? Zacznij od rozmowy
Zawsze warto zacząć od spokojnej rozmowy. W wielu przypadkach osoba podlewająca rośliny nie zdaje sobie sprawy z tego, że woda trafia na niższy balkon. Użycie podstawek pod donice lub zmiana sposobu podlewania może szybko rozwiązać problem. Czasem wystarczy przestawienie doniczek w inne miejsce, np. bliżej ściany, gdzie nie ma szans, by coś kapało sąsiadowi na głowę. Jeśli jednak zwracanie uwagi nie przynosi żadnych rezultatów, należy przejść do kolejnych kroków.
Co zrobić, gdy sąsiad zalewa balkon, a rozmowa nie działa?
Zarząd wspólnoty lub spółdzielni mieszkaniowej ma obowiązek dbać o części wspólne budynku i zachowanie ładu. Można więc zgłosić problem zalewania balkonu i wnioskować o interwencję. W wielu przypadkach zarząd wystosowuje do uciążliwego mieszkańca oficjalne pismo – zazwyczaj jest to wezwanie do zaprzestania działań niszczących elewację czy balkon sąsiadów.
Jeśli niechciane „deszcze” z balkonu wyżej pojawiają się regularnie, dobrze jest wszystko dokumentować. Zrób zdjęcia, zanotuj daty i godziny. W przypadku eskalacji sporu, takie zapiski mogą stanowić cenny materiał dowodowy zarówno w zgłoszeniu na policję, jak i w ewentualnej sprawie sądowej.
Kodeks wykroczeń w art. 107 mówi o karze dla osoby, która „w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie niepokoi”. Jeżeli mamy do czynienia z jawnym lekceważeniem naszych próśb lub wręcz złośliwym działaniem sąsiada, można zgłosić sprawę na policję lub do straży miejskiej. Mandat w takiej sytuacji może sięgnąć nawet 500 złotych.
Wylewanie wody z balkonu to wykroczenie
Zgodnie z art. 75 Kodeksu wykroczeń, za nieostrożne obchodzenie się z cieczami, w tym ich wylewanie, można zostać ukaranym grzywną. Teoretycznie, mandat może wynieść nawet do 500 zł, a jeśli działanie jest rażące lub uporczywe – również karą ograniczenia wolności. Dla sądu może mieć znaczenie, czy sąsiad działał nieświadomie, czy z pełną premedytacją.
Czy można pozwać sąsiada?
W sytuacji, gdy dojdzie do realnych strat, np. uszkodzenia mebli balkonowych, trwałych zabrudzeń elewacji czy zawilgocenia ścian, można wnieść pozew cywilny o odszkodowanie. Sąd, opierając się na zebranych dowodach, może orzec o obowiązku naprawienia szkody. Warto wtedy posiadać dokumentację fotograficzną, korespondencję z sąsiadem lub zarządem budynku oraz potwierdzenie poniesionych kosztów.
Wspólne mieszkanie w jednym budynku wymaga wzajemnego szacunku i kompromisów. Nawet jeżeli czujemy się pokrzywdzeni, warto unikać eskalacji konfliktu. Lepiej zacząć od kulturalnej prośby i konstruktywnej rozmowy niż od razu sięgać po środki prawne. W końcu spokój w miejscu zamieszkania to coś, czego nie da się przeliczyć na żadne pieniądze.