Popadający od lat w ruinę Port Praski ma szansę stać się centrum mieszkaniowo-biurowym. Według planów zarządcy terenu baraki i zrujnowane ogrodzenia miałyby zastąpić m.in. nowe budynki, marina, minipromenada i park. Wszystko zależy od tego, jak będzie wyglądał miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który przygotowuje dla tego terenu miasto. Niestety ratusz, pytany o termin wyłożenia planu, nabiera wody w usta, mówiąc jedynie, że projekt jest w końcowym etapie uzgodnień.
Spółka Port Praski zaczęła się starać o ożywienie podupadającego terenu. W maju otrzymała decyzję środowiskową dotyczącą budowy zespołu budynków mieszkalnych wielorodzinnych z usługami, garażami podziemnymi oraz wjazdami i infrastrukturą techniczną, które zamierza postawić na działce przy ulicach Okrzei, Wrzesińskiej i Sierakowskiego.
"To pierwszy etap przygotowywanych przez nas inwestycji. W planach jest zabudowa całego terenu portu wykonana w kilku etapach" - mówi Adam Pykel, prezes spółki Port Praski, która jest zarządcą terenu. W ramach I etapu zagospodarowywania portu ma powstać osiedle mieszkaniowe. Co istotne, jego teren nie byłby ogrodzony, tylko objęty monitoringiem. Przewiduje się powstanie 12 budynków do siedmiu kondygnacji. Szacowany termin realizacji tej inwestycji to mniej więcej cztery, pięć lat.
Plany dotyczące pozostałego terenu portu także zakładają pozostawienie go otwartym dla wszystkich. "Myślimy nad stworzeniem czegoś na podobieństwo dzielnicy – miasta portowego (Hafen City) w Hamburgu. Na jego terenie powstałyby zarówno budynki mieszkalne, jak i biurowce. Takie centrum mieszkaniowo-biurowe. Zabudowa nie miałaby charakteru jednolitego. Jest pomysł, jest plan, teraz czeka on na pozyskanie wszelkich wymaganych zgód i pozwoleń" - mówi Adam Pykel.
Reklama
"Chcemy, aby port ożył, aby wkomponował się w panoramę Pragi. Pragniemy znów otworzyć go na statki, na żeglugę. Chcemy, by stał się integralną częścią miasta, wizytówką prawobrzeżnej Warszawy" - dodaje. Projekty przewidują powstanie m.in. wypożyczalni łodzi, restauracji, kawiarni i sklepów. Nie będzie jednak mowy o sklepach wielkopowierzchniowych.
Jest za to koncepcja utworzenia kładki dla pieszych i rowerzystów. Rozpoczynałaby się ona w porcie i prowadziła do Centrum Nauki Kopernik. Na razie spółka nie chce zdradzać więcej. Jej przedstawiciele nie mówią też o kosztach inwestycji, bo te wymagają jeszcze szczegółowej analizy.