"Owszem, zainteresowanie Pragą-Północ jest ostatnio większe. Ale nie wiązałbym tego aż tak bardzo ani z Euro, ani z obecnymi inwestycjami w tej okolicy. To raczej powrót do normalności po pewnym czasie zastoju na rynku nieruchomości" - uważa Waldemar Oleksiak, pełnomocnik zarządu Emmersona. Dodaje jednak, że druga linia metra oznacza rozwój komunikacji i całego zaplecza handlowo-usługowego na Pradze, a to oznacza zlokalizowanie tu wielu miejsc pracy, co z kolei powinno przełożyć się na dalszy wzrost zainteresowania klientów.

Reklama

Dzielnica, która jeszcze dekadę temu kojarzona była głównie z półświatkiem i niszczejącymi kamienicami, po wybudowaniu drugiej linii metra może przeżyć swój renesans. W jednym miejscu przecinać się będą: gęsta sieć tramwajowa w trzech kierunkach, metro, linie autobusowe, a wszystko to w sąsiedztwie dworca PKP Warszawa Wileńska. Z kolei trzy przystanki dalej zlokalizowany jest odnawiany właśnie dworzec PKS Warszawa Stadion.

Zdaniem Artura Gągalskiego z agencji nieruchomości Akces, który przez pięć lat kierował oddziałem agencji na Saskiej Kępie, mistrzostwa Europy będą miały decydujący wpływ na rynek nieruchomości w tych dzielnicach. Część właścicieli mieszkań w okolicy Stadionu Narodowego wstrzymało się na razie ze sprzedażą i wycofało oferty z rynku. Liczą na wzrosty cen po Euro 2012" - mówi ekspert z agencji Akces. Odmiennego zdania jest przedstawiciel Emmersona.

"Nie jestem pewien, czy Euro będzie faktycznie miało wyłącznie pozytywny wpływ na Pragę. Powstanie co prawda nowa infrastruktura, ale z drugiej strony rejony bliskie centrum, dotąd spokojne, staną się bardziej ruchliwe, zatłoczone i hałaśliwe" - przestrzega Waldemar Oleksiak. Dzielnice zyskają świetną komunikację i prestiż, wyrosną kolejne punkty usługowe. Jednak trudno obecnie przewidzieć, jak imprezy na Stadionie Narodowym wpłyną na samą jakość życia okolicznych mieszkańców. Po koncertach na Bemowie na kilkadziesiąt tysięcy widzów w morzu ludzi tonęła połowa dzielnicy. Te odbywają się jedynie raz na kilka miesięcy. Kibice, którzy przyjeżdżają obecnie na 20-tysięczny stadion Legii podczas meczów skutecznie zastawiają samochodami Powiśle. Stadion Narodowy ma dwa razy więcej krzesełek, a zaplanowany pod płytą główną parking ma liczyć jedynie 1,5 tys. miejsc.

Reklama

Zdrożeją czy stanieją. Mimo to agenci nieruchomości liczą na krociowe zyski osób, które zarobią na Euro 2012. "Ceny mieszkań w okolicy Stadionu Narodowego poszybowały ostatnio w górę i na pewno jeszcze wzrosną" - prognozuje Artur Gągalski. Jednak wciąż nie wiadomo, jak będzie wyglądał teren wokół Stadionu Narodowego. Zdaniem urbanistów doskonałym pomysłem byłoby powstanie w tym miejscu centrum hotelowo-konferencyjnego. Podobnie zakładały firmy Dawos i JEMS, których koncepcja zwyciężyła w konkursie urbanistycznym na zagospodarowanie okolic Stadionu Narodowego.

Wciąż nie podpisano jeszcze umowy na szczegółowy projekt. Taka inwestycja byłaby kolejnym impulsem rozwojowym dla Pragi-Północ i Pragi-Południe. Na razie jednak takie rozwiązania pozostają w sferze rozważań. W ubiegłym miesiącu na konferencji prasowej na 500 dni przed Euro 2012 minister Adam Giersz zapowiedział, że najbliższe otoczenie stadionu będzie terenem sportowo-rekreacyjnym, gdzie powstaną boiska piłkarskie, stadion lekkoatletyczny i ścieżki rowerowe. Ostatecznie o popycie na mieszkania wokół Stadionu Narodowego i tak zdecyduje cena. W ostatnich miesiącach to właśnie wartość mieszkania, a nie lokalizacja była rozstrzygającym argumentem przy dokonywaniu transakcji na rynku wtórnym.

"Atrakcyjna lokalizacja i doskonała infrastruktura miejska są oczywiście pożądane, ale nie wszystkich stać na mieszkanie, które znajduje się w rejonie mającym takie parametry" - podsumowuje Waldemar Oleksiak.