W 2022 r. oddane do użytkowania 238,6 tys. domów i mieszkań. Jest to wynik najwyższy od 1979 r. Wtedy jednak (w okresie PRL-u) budowano znacznie mniejsze mieszkania. Jak wynika z danych GUS skumulowana powierzchnia wszystkich mieszkań oddanych w 2022 r. wynosi aż 22,1 mln m kw, to najwyższy wynik w historii Polskiej mieszkaniówki. Rekordowy wynik osiągnięto więc w roku, gdy rządowy program Mieszkanie Plus miał marginalne znaczenie i uznany został za porażkę przez jego inicjatorów.
Tegoroczne wyniki będą znacznie gorsze, a perspektywy 2-3 letnie też nie są dobre. Liczba wydanych pozwoleń na budowę spadła w ciągu roku o 13%, a liczba faktycznie rozpoczynanych inwestycji o 28%. Jest to istotne, ponieważ przeciętna budowa bloku trwa dwa lata. Deweloperzy zareagowali obniżeniem podaży na obniżenie popytu związane z rekordową inflacją, której nie ograniczyły wysokie, ale jednocześnie spóźnione, podwyżki stóp procentowych. Kredyty hipoteczne stały się bardzo drogie, ze względu na warunki ich spłaty.
- Klienci zaciągający kredyt na 30 lat powinni mieć przewidywalny poziom zadłużenia do spłaty określony przez bank w umowie kredytowej - mówi w rozmowie z MarketNews24 Łukasz Cudek, prezes zarządu Albero Invest sp. z o.o. – W krajach Zachodu zdecydowanie dominują kredyty hipoteczne o stałym oprocentowaniu.
Kredyt o zmiennym oprocentowaniu, a taki zdecydowanie dominował, zmusza teraz Polaków do podejmowania bardzo trudnych decyzji, prowadzących do obniżenia standardu życia. W ekstremalnej sytuacji jest to sprzedaż niedawno kupionego mieszkania.
Działania ze strony państwowego nadzoru finansowego nie ograniczały tego. Sytuacja zmienia się, ale sytuację można określić jako patologiczną.
- Pomimo negatywnych doświadczeń związanych z udzielaniem kredytów hipotecznych w walutach obcych, a przede wszystkim we frankach szwajcarskich, z lekcji tej nie wyciągnięto wniosków i znów znaleźliśmy się w patologicznej sytuacji - komentuje Ł.Cudek z Albero Invest sp. z o.o.