Mieszkania w Niemczech. W 2023 r. spadek cen przyspieszał

Za analizy "Business Insider Polska" wynika, że największy spadek cen mieszkań w Unii Europejskiej odnotowano właśnie w Niemczech. W trzecim kwartale 2023 r. średnia cena za metr kwadratowy spadła o 10,2 proc. rok do roku (rdr). Kwartał wcześniej spadek wynosił 9,9 proc. rdr, a jeszcze trzy miesiące wcześniej — 6,8 proc. rdr. To oznacza, że na przestrzeni 2023 r. spadki przyspieszały. To oznacza odwrócenie trendu, który z niewielkimi przerwami panował w Niemczech od wielu lat. "Od 2000 r. do 2022 r. ceny w Niemczech poszły w górę o łącznie 93 proc. (…) Najwyższy poziom ceny niemieckich mieszkań osiągnęły właśnie w połowie 2022 i od tego czasu już tylko spadają" – informuje Business Insider Polska.

Na początku tego roku next.gazeta.pl, powołując się na Reutersa wskazała z kolei, że realny spadek cen mieszkań (czyli biorący pod uwagę inflację) jest w Niemczech jeszcze wyższy niż nominalny (porównujący starą i nową cenę). I choć z punktu widzenia kupujących to dobra wiadomość, sytuacja stała się na tyle poważna, że zagraża kondycji branży budowlanej. "Niemiecka Federacja Przemysłu Budowlanego stwierdziła, że sektor budownictwa mieszkaniowego zmierza w stronę dalszej redukcji zatrudnienia. Niemiecki rząd szuka już rozwiązań problemu budowlanki. We wrześniu kanclerz Olaf Scholz zapraszał specjalistów na specjalny szczyt mieszkaniowy, gdzie mieli pracować nad rozwiązaniem problemu z mieszkalnictwem" – przypomina next.gazeta.pl.

Reklama
Reklama

Spadek cen mieszkań w Europie. Na liście m.in. Rosja i kraje skandynawskie

Dane Eurostatu z połowy 2023 r. wskazują, że spadki cen mieszkań zanotowano również w innych krajach. W Dani na poziomie 7,6 proc. rdr, w Szwecji - 6,8 proc. rdr, w Luksemburgu 6,4 proc., w Finlandii - 5,6 proc.

Aktualnymi danymi cen nieruchomości w Europie dysponuje serwis numbeo.com. Nie są one zbierane przez profesjonalną instytucję, mogą być więc gorszej jakości. Z informacji zgromadzonych przez serwis, na które powołuje się Business Insider Polska wynika, że w 2023 r. największe spadki cen wyrażonych w euro (średnia cena za metr kwadratowy poza centrami miast) nastąpiły w Rosji. Stawki są tam aż 44,2 proc. niższe niż w 2022 r. To jednak po części efekt spadku kursu rubla. Znaczące spadki cen mieszkań wyrażonych w euro nastąpiły także w Szwecji (-33,8 proc. rdr) i w Norwegii (-24,4 proc.).

Ceny mieszkań w Europie. W których krajach ceny wzrosły?

Na liście krajów, w których numbeo.com zanotował wzrosty, znalazły się m.in. Turcja (+41,5 proc. rdr), Szwajcaria (+19,1 proc.), Malta (+18,9 proc.), Albania (+17,7 proc.), Cypr (+16,2 proc. rdr) i Grecja (+14,1 proc.). W 2023 r. najwięcej za metr kwadratowy mieszkania poza centrum miasta trzeba było zapłacić w Szwajcarii (11 tys. 552 euro). Najniższe ceny były w Ukrainie (833 euro, spadek o 8,6 proc. w porównaniu do 2022 r.).

Ceny mieszkań w Polsce. Jak wyglądamy na tle Europy?

Okazuje się, że biorąc pod uwagę ceny mieszkań Polska plasuje się mniej więcej w połowie europejskiej stawki. Spadki cen w krajach Europy Zachodniej czy w Skandynawii i wzrost cen w Polsce sprawił co prawda, że różnice między nami naszym rynkiem nieruchomości a tamtymi rynkami nieco zmalała, ale nadal jest u nas sporo tanie. Średnia cena za m kw. w Polsce to 139,7 proc. ceny niemieckiej i 153,8 proc. ceny szwedzkiej (dane Eurostatu).

Wg numbeo.com, taniej niż w Polsce jest np. w krajach Europy Wschodniej, ale też np. w Hiszpanii, Grecji, Chorwacji (tu różnica cen zaczyna się powoli zmniejszać, w ubiegłym roku ceny mieszkań w tym kraju rosły szybciej, niż w Polsce) czy na Węgrzech. Drożej, ale tylko minimalnie, jest we Włoszech.

Z prognoz ekspertów dotyczących cen mieszkań w Polsce w 2024 r. wynika, że w pierwszej połowie tego roku można spodziewać się stabilizacji, a nawet delikatnych spadków. Jeżeli jednak potwierdzą się zapowiedzi dotyczące nowego rządowego programu dopłat do kredytów mieszkaniowych ("Mieszkanie na Start") – ceny mogą znowu pójść w górę. Z drugiej strony pojawiają się głosy, że polski rynek nieruchomości może czekać to samo, co zdarzyło się w Niemczech. "Bańka" pęknie i ceny prędzej czy później zaczną spadać.