Przeglądy kominiarskie. Nowe zasady

Obowiązek wykonywania przeglądów kominowych wprowadzono ustawą o prawie budowlanym w 1994 r. Przeglądy powinny odbywać się co najmniej raz w roku. Brak ważnego przeglądu kominiarskiego może utrudnić właścicielowi nieruchomości np. uzyskania od ubezpieczyciela odszkodowania z tytułu pożaru czy innego zdarzenia losowego. Od 18 września protokoły z przeglądów kominiarskich mogą być sporządzane wyłącznie w wersji elektronicznej. Trafia ona bezpośrednio do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB). Umieszczenie protokołu w CEEB może ułatwić różnym urzędom sprawdzenie, czy dana nieruchomość przeszła przegląd. Za brak ważnego przeglądu nadzór budowlany może ukarać mandatem.

Warto dodać, że obowiązek rejestrowania nieruchomości w CEEB wprowadzono już jakiś czas temu. Właściciele domów mogą kojarzyć tę ewidencję np. z dodatkiem węglowym wypłacanym w ubiegłym roku. Rejestracja w CEEB była warunkiem uzyskania tego dodatku. Prowadzeniem ewidencji zajmuje się Główny Urząd Nadzoru Budowlanego (GUNB).

Reklama

Inwentaryzacja budynków. Szczegółowe informacje o naszych domach

Reklama

W myśl nowych przepisów kominiarze w ramach przeglądów kominiarskich mają też prowadzić inwentaryzację budynków. Z informacji przekazywanych przez Krajową Izbę Kominiarzy (pismo z 2 sierpnia 2023 r. adresowane do właścicieli i administratorów budynków) wynika, że w ramach przeglądów kominiarze będą pytać o takie informacje jak np.:

  • średnia wysokość ocieplanych pomieszczeń,
  • grubość ocieplenia podłogi na gruncie lub stropu nad garażem lub piwnicą,
  • grubość ocieplenia dachu,
  • stopień ocieplenia ścian zewnętrznych,
  • grubość ocieplenia ścian zewnętrznych,
  • źródła ciepła,
  • rodzaj i ilość opału.

Po wejściu w życie nowych przepisów dotyczących kontroli pojawiły się informacje, że przeglądy kominiarskie przeprowadzane w myśl nowych reguł sporo podrożały. Wcześniej ich cena kształtowała się w okolicach 200 zł.

Nie tylko kominiarz. Inwentaryzację przeprowadzą urzędnicy samorządowi?

Kolejne niejasności pojawiły się w kontekście roli, jaką w całej "operacji" inwentaryzacji budynków miałyby odgrywać samorządy. Z pojawiających się informacji wynikało, że inwentaryzację mogą także przeprowadzać urzędnicy z urzędów miast lub gmin. Problem w tym, że zdaniem samorządów brakuje jednoznacznej podstawy prawnej do prowadzenia przez urzędy takich działań. Z drugiej strony nie dostały one na to żadnych środków z budżetu państwa.

Co ciekawe już jakiś czas temu do urzędów miast i gmin w całej Polsce trafiły terminale, za pomocą których urzędnicy mieliby dokonywać kontroli w terenie. W informacji opublikowanej pod koniec sierpnia na stronie Związku Miast Polskich (ZMP), czytamy, że do urzędów trafiło ponad 3 tys. takich urządzeń. W związku z dużą liczbą pytań, wątpliwości oraz zastrzeżeń, jakie w tej sprawie pojawiły się w samorządach, ZMP zorganizował całą serię spotkań z przedstawicielami GUNB. "Symptomatyczne jest to, że aż 500 jednostek samorządu terytorialnego terminale odesłało. Jak przyznał Główny Urząd Nadzoru Budowlanego, nie ma jednak obowiązku korzystania z nich" – czytamy na stronie ZMP.