Oczywiście najpewniej każdy zada od razu pytanie, a ileż to zarabia taka rodzina. Najprościej byłoby przyjąć średnie wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw, które co miesiąc publikuje GUS. Jednak nie jest to chyba najlepszy punkt odniesienia. Np. w Warszawie przeciętna płaca brutto przekroczyła w maju 6,9 tys. zł. Podniosą się więc głosy, że większość pracujących w stolicy zarabia dużo mniej. Podobnie jest w innych miastach. Dlatego przyjęliśmy, że przeciętnie zarabiająca rodzina to taka, której wynagrodzenie ma wartość środkową, zwaną medianą. Innymi słowy, połowa pracujących zarabia więcej, a połowa mniej. Problem w tym, że GUS rzadko publikuje tego typu dane, a ostatnie pochodzą z 2018 r. Dlatego skorzystaliśmy z danych portalu wynagrodzenia.pl, który przeprowadził badania w tej sprawie. Przyjęliśmy medianę dla województw, bo taką podał ten portal.

Reklama
Przeciętnie zarabiająca rodzina / Materiały prasowe

Założyliśmy także, że w każdym z tych miast mieszkanie chciałoby kupić młode małżeństwo z dzieckiem. Pracują oboje małżonkowie – ona ma umowę o pracę, on pracuje na zlecenie.

Nasza "przeciętna" młoda rodzina nie ma żadnych zobowiązań kredytowych. Przez trzy lata mieszkała kątem u rodziców, dzięki czemu odkładała w tym czasie ok. 20 proc. swoich zarobków na wkład własny. Rodzice obiecali młodym pomoc w ewentualnym wykończeniu lub remoncie oraz umeblowaniu mieszkania. I jeszcze jedno ważne założenie: małżonkowie nie zamierzają zadłużać się "pod korek", a na miesięczną spłatę kredytu również chcą przeznaczać jedną piątą swoich łącznych zarobków.

Wysokość kredytu

Na kredyt w jakiej wysokości mogą liczyć w tej sytuacji? Założyliśmy, że kredyt jest 30-letni i spłacany w ratach równych. Michał Krajkowski z firmy Notus Finanse radzi podejść do tej kwestii bardzo odpowiedzialnie, bo wzrost stóp procentowych jest już tylko kwestią czasu.

Przyjęliśmy więc założenie, że nasze przykładowe małżeństwo poprosi bank o kredyt uwzględniający jego oprocentowanie na poziomie 5 proc., a nie 2,5 proc., jak obecnie. Wprawdzie pożyczą wtedy mniej, np. w Warszawie 360 tys. zł zamiast 490 tys. zł, ale będą spokojni, że w przypadku wzrostu oprocentowania kredytu, miesięczna rata spłaty nie przekroczy zakładanych 20 proc. budżetu domowego.

Jak już wspomnieliśmy, małżonkowie dysponują wkładem własnym, więc kwota, którą przeznaczą na zakup mieszkania jest odpowiednio większa. Dla uproszczenia przyjęliśmy, że wszystkie koszty transakcyjne mieszczą się w tej kwocie.

Kwota na zakup mieszkania / Materiały prasowe
Reklama

Mieszkanie

Teraz poszukamy odpowiedzi na pytanie, czy i jakie mieszkanie można kupić w danym mieście dysponując taką kwotą? Dla małżeństwa z dzieckiem minimum powinno być dwupokojowe mieszkanie. Okazuje się, że w Warszawie wybór takich lokali jest całkiem spory. W portalu GetHome.pl znaleźliśmy przeszło 900 ofert, zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym, za nie więcej niż 430 tys. zł. W tej cenie można znaleźć także mieszkania trzypokojowe. Są to jednak głównie lokale w inwestycjach deweloperskich na obrzeżach stolicy.

Oferta mieszkań / Materiały prasowe

Także w innych miastach jest w czym wybierać, choć ze względu na wielkość rynków ofert mieszkań do sprzedaży jest ich zdecydowanie mniej niż w stolicy.

Oferta mieszkań trzypokojowych / Materiały prasowe

Warto wiedzieć, że na rynku pierwotnym w rzeczywistości może być nieco mniej ofert spełniających kryterium cenowe wpisane do wyszukiwarki. A to dlatego, że deweloperzy nie zawsze ujawniają ceny mieszkań w swoich ogłoszeniach. Zainteresowany muszą się więc skontaktować z biurem sprzedaży danej firmy.

Jak widać, w największych miastach mieszkania są wciąż dostępne dla rodzin o przeciętnych dochodach. Jednak wybór wcale nie jest taki łatwy. Decydując się na mieszkanie w dobrej lokalizacji trzeba się pogodzić z tym, że będzie ono miało niewielki metraż, czyli poniżej 40 mkw. Dla kogoś, komuś zależy na większej powierzchni mieszkania, czyli nawet do ponad 50 mkw., może to oznaczać konieczność przeprowadzki do peryferyjnych dzielnic miasta – komentuje ekspert portalu GetHome.pl Marek Wielgo.

Marek Wielgo, ekspert portalu GetHome.pl