Poseł Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński oraz gdańscy radni z ramienia Prawa i Sprawiedliwości - Andrzej Skiba, Waldemar Jaroszewicz i Barbara Imianowska - sprzeciwiają się proponowanym przez władze miasta zmianom w projekcie miejscowego zagospodarowania nadmorskiej części Brzeźna w rejonie al. Hallera i ul. Jantarowej II.

Reklama

Obecnie znajdują się tam zielone tereny po dawnych ogródkach działkowych oraz dzikie obszary leśne należące w zdecydowanej większości do gminy Miasta Gdańska. Plan zagospodarowania przestrzennego dopuszcza w tym miejscu inwestycje dewelopera.

"Okolice, dla których powstaje plan, w pierwszej kolejności będą pełnić funkcje zorientowane na potrzeby mieszkańców oraz osób odwiedzających nasze miasto. Zakres możliwych usług ograniczony jest do rekreacji, sportu, turystyki, zdrowia, kultury, gastronomii i małego handlu" - poinformował PAP rzecznik prasowy prezydenta Gdańska Daniel Stenzel.

Projekt zakłada budowę obiektów do 16 m w pierwszej linii zabudowy oraz 19 i 21 m dla budynków usytuowanych w głębi terenu. Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie zgadzają się na "budowę wieżowców i hoteli w pasie nadmorskim" i domagają się poszerzenia Parku im. Ronalda Reagana.

Uważamy, że zgodnie z koncepcją ułożoną wiele lat temu Park im. Ronalda Reagana powinien sięgać aż do al. Hallera. Tymczasem władze miasta Gdańska planują i pracują nad tym, aby na 10 hektarach terenów zielonych powstało mieszkalnictwo dla wybranych. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, ile tutaj będzie warte mieszkanie. Sprzeciwiamy się zabudowie wieżowcami pasa nadmorskiego. Chcemy nad morzem terenów zielonych a nie republiki deweloperów dla wybranych - mówił w czasie konferencji Kacper Płażyński.

Jak mówił Andrzej Skiba są to grunty niezagospodarowane, ale mające duży potencjał turystyczny, prozdrowotny, prosportowy. Mieszkańcy Brzeźna chcą więcej terenów zielonych i chcą, aby ta przestrzeń była przedłużeniem Parku Reagana – dodał.

Reklama

W ocenie Waldemara Jaroszewicza planowane inwestycje zmienią krajobraz całej dzielnicy. Jego zdaniem mieszkańcy zostaną pozbawieni miejsca, gdzie często spacerują i odpoczywają. Mieszkańcy miasta nie chcą betonowej dżungli. Biuro Rozwoju Gdańska próbuje nam narzucić pewien styl, który spowoduje, że Gdańsk będzie sypialnią. Nie będzie miejsca, gdzie będą mogli przychodzić odpocząć mieszkańcy, gdzie będą mogli czuć się jak u siebie - dodał.

Radni zaapelowali do gdańszczan, aby wyrazili swój sprzeciw wobec planowanych w pasie nadmorskim inwestycji. Pisma z uwagami można kierować na adres Biura Rozwoju Gdańska.

Każdy, kto kwestionuje ustalenia przyjęte w projekcie planu miejscowego lub w strategicznej ocenie oddziaływania na środowisko, może wnieść swoje uwagi. Należy złożyć je na piśmie (opatrzonym podpisem) do Prezydenta Miasta Gdańska z podaniem imienia i nazwiska lub nazwy jednostki organizacyjnej wraz z adresem oraz oznaczeniem nieruchomości, której uwaga dotyczy. Ostateczny termin zgłaszania uwag mija 14 lutego 2020 r. - informuje Biuro Rozwoju Gdańska.

Kacper Płażyński zwrócił się do prezydenta Gdańska Aleksandry Dulkiewicz z prośbą o wycofanie się z planowanych zmian.

Jak poinformował rzecznik prezydenta Gdańska Daniel Stenzel o ostatecznym kształcie projektu zagospodarowania będą decydowali radni miasta. Zaznaczył, że władze miasta od początku zapraszały mieszkańców oraz radnych dzielnicy Brzeźno do włączenia się w sporządzanie planu miejscowego dla terenów zielonych na wschód od mola w Brzeźnie.

Jestem zaskoczony kolejną próbą dezinformacji mieszkańców przez lokalnych polityków PiS. Jako radni miasta powinni doskonale wiedzieć, że dyskusja nad zagospodarowaniem tego miejsca w Brzeźnie, w niedalekiej odległości od ulicy Hallera, trwa od wielu lat. Wysuwanie zarzutów o "betonowej dżungli" jest nietrafione, ponieważ nie było i nie ma planów betonowania Parku Reagana. Natomiast okolice, nad których zagospodarowaniem dzisiaj bardzo otwarcie z mieszkańcami debatujemy, wymagają całościowego uporządkowania - powiedział Stenzel.