Oficer prasowa piskiej policji Anna Szypczyńska poinformowała PAP, że do wycięcia 14 drzew - brzóz i modrzewi o wartości 1,4 tys. zł - doszło na przełomie roku. Działka, z której wycięto drzewa, należała do mieszkańca Warszawy.
- Ustaliliśmy, że drzewa wyciął 40-letni mieszkaniec gminy Pisz. Zrobił to, ponieważ jego znajomy, który był sąsiadem właściciela działki, powiedział mu, że drzewa są do wycięcia - powiedziała PAP Szypczyńska.
Gdy policjanci zaczęli wyjaśniać sprawę, okazało się, że mieszkaniec Warszawy mówił 90-latkowi, że planuje wycięcie drzew. - Ale to były tylko plany, a nie zgoda, czy polecenie wycięcia drzew - dodała policjantka.
Za zniszczenie mienia grozi od 3 do 5 lat więzienia. Starszy pan odmówił składania zeznań w tej sprawie. Sprawę rozpozna sąd rejonowy w Piszu.