Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Marek Niechciał zaproponował, aby przy okazji nowelizacji ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego wprowadzić Deweloperski Fundusz Gwarancyjny (DFG).

Reklama

- Przewidzieliśmy w projekcie nowelizacji, że na rzecz DFG będzie odprowadzana pewna kwota od każdej wpłaty na rachunek powierniczy - dla rachunku otwartego maksymalnie do 5 proc., a dla zamkniętego - do 1 proc. W rzeczywistości będą to kwoty na poziomie mniejszym niż jeden procent dla obu rachunków - tłumaczył w wywiadzie dla PAP. - Składka na tym poziomie pozwoli pokryć upadłość jednego dużego i dwóch mniejszych deweloperów w ciągu pięciu lat - podkreślił Niechciał.

Jak zaznaczył Niechciał, na ten cel potrzebne będzie ok. 135 mln zł rocznie. - Opierając się na tym, co mówią deweloperzy, obecnie na rachunkach powierniczych deweloperzy mogą mieć zgromadzonych ok. 40 mld zł. Za te pieniądze zamierzają wybudować ok. 100 tys. mieszkań rocznie, do 200 tys. w ciągu dwóch lat - mówił.

- Od każdego rachunku powierniczego chcemy pobrać poniżej 1 proc. Obecnie więcej konsumenci dopłacają w przypadku, gdy zmieniają piętro, na którym kupują mieszkanie. Składka od jednego rachunku powierniczego, na którym złożono np. 400 tys. zł na budowę domu, wyniesie ok. 1,3 tys. zł. Będą to pieniądze, które pozwolą Kowalskiemu spokojnie czekać na odbiór budowanego domu czy mieszkania - podkreślił szef UOKiK.

Reklama

Jak zauważył Krasoń, "fundusz gwarancyjny to dobry krok w kierunku ochrony interesów klientów firm deweloperskich". - Nie ma wątpliwości, że może zdarzyć się tak, że firma deweloperska zbankrutuje i wtedy fundusz będzie ratunkiem dla kupujących mieszkania - dodał.

- Kwota odprowadzana od każdej wpłaty klienta to dobry pomysł, co nie zmienia faktu, że trudno spodziewać się, by deweloperzy wzięli ten koszt na siebie - powiedział ekspert. - Raczej spodziewam się, że będzie to powód, by podnieść ceny – tak jak było to na przykład w przypadku podatku bankowego - przyznał.

Zdaniem Krasonia "zróżnicowanie wysokości stawki w zależności od tego, czy rachunek powierniczy będzie otwarty czy zamknięty, ma zapewne zachęcić deweloperów do wybierania rachunku zamkniętego, przy którym składka jest pięciokrotnie niższa". - Pomysłodawcy zapowiadają, że rozwiązanie to pozwoli uratować klientów w przypadku upadłości jednego dużego i dwóch mniejszych deweloperów przez pięć lat. Gorzej, gdy przyjdzie prawdziwy kryzys i skala problemów będzie większa - podał analityk rynku nieruchomości Home Broker.

UOKiK chciałby, aby nowelizacja ustawy weszła w życie z początkiem 2020 roku.

Reklama