"Prawo nie pozwala budować mieszkań o powierzchni 16-20 mkw., ale takie małe lokale idą jak woda i deweloperzy stają na głowie, by mieć co sprzedawać" - pisze "Rz".
Jak mówi w rozmowie z gazetą dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich Konrad Płochocki, "jednym ze sposobów na ominięcie tego ograniczenia jest budowa akademików albo lokali użytkowych".
Akademiki z lokalami na sprzedaż powstają m.in. w Gdańsku i Lublinie. "I podpisane właśnie przez ministra infrastruktury i budownictwa rozporządzenie tego nie zmieni" - czytamy w gazecie.
- W prawie cywilnym obowiązuje zasada, co nie jest zabronione, jest dozwolone. W wypadku prawa budowlanego tak nie jest - uważa Bogdan Dąbrowski, radca prawny z Urzędu Miasta w Poznaniu. - Brakuje przepisów. Nie oznacza to jednak, że wolno budować, co się chce; akademik jest budynkiem zamieszkania zbiorowego. Powinien być więc własnością jednego podmiotu lub osoby. Nie powinno się w nim wyodrębniać lokali i sprzedawać - wyjaśnia.
Gazeta dodaje, że deweloperzy mogliby budować małe lokale mieszkalne, gdyby umożliwiło im to Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Jak czytamy w "Rz", chodzi o zmianę rozporządzenia o warunkach technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. "Resort jednak się upiera. I nowela rozporządzenia, która zacznie obowiązywać od Nowego Roku wprost zakazuje budowy mieszkań poniżej 25 mkw" - czytamy w "Rz".