Rząd przygotowuje się do batalii z producentami wyrobów niespełniających deklarowanych przez nich norm i właściwości użytkowych. Na celownik bierze też nieuczciwych wykonawców, którzy wykorzystują na budowach materiały o właściwościach gorszych niż wskazane w projektach. Chce walczyć z oszustwami, wprowadzając m.in. skuteczniejsze i szersze kontrole.
– Nasz cel to doprowadzenie do sytuacji, w której nadzór budowlany będzie przeprowadzał pełne, systemowe kontrole, obejmujące jednocześnie i budowy, i wykorzystywane materiały, i dystrybutorów. Do dyskusji jest też kwestia informowania o kontrolach przed ich rozpoczęciem – mówi Tomasz Żuchowski, wiceminister infrastruktury.
Decyzje co do ewentualnych zmian prawnych zapadną wiosną przyszłego roku. Niewykluczone, że kolejnym krokiem będzie zaostrzenie kar. Teraz, w przypadku ujawnienia nieprawidłowości w próbkach materiałów budowlanych pobranych podczas kontroli, producent lub importer ma obowiązek wycofania zakwestionowanych wyrobów z rynku. Możliwe są też kary finansowe. Renata Ochman, rzecznik Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego, podaje, że maksymalnie to 100 tys. zł. Według Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa to w wielu przypadkach za mało, aby odstraszyć od nieuczciwych działań. Dlatego resort nie wyklucza ich powiązania z obrotami generowanymi przez firmy. Do poziomu, przy którym według Ministerstwa Infrastruktury nie będzie się opłacało oszukiwać. Takie deklaracje to skutek m.in. problemów z rozwojem budownictwa energooszczędnego w Polsce.
Reklama