Z danych zebranych przez portal theScore wynika, że najdroższą drużyną biorącą udział w tegorocznym Mistrzostwach Świata w piłce nożnej jest Brazylia. Wartość rynkowa całej reprezentacji (23 zawodników) to 718,3 mln USD, co oznacza, że jeden piłkarz gospodarzy wart jest przeciętnie 31,2 mln USD.

Reklama

Najdroższy brazylijski gracz, Neymar, wyceniany jest przez portal transfermarkt.com na ponad 88 mln USD.

Drugie miejsce pod względem wartości reprezentacji zajmuje Hiszpania, której zawodników wyceniono na 673,6 mln USD. O blisko 20 mln USD mniej warta jest cała ekipa Argentyny, zaś 23 niemieckich zawodników wyceniono na 621,8 mln USD.

Warto także wspomnieć, że na Mundialu grają reprezentacje, których wartość rynkowa nie przekracza nawet 100 mln USD, czyli wyraźnie mniej niż łączna wycena czterech najbardziej znanych polskich reprezentantów (wg danych transfermarkt.com Robert Lewandowski, Jakub Błaszczykowski, Łukasz Piszczek i Wojciech Szczęsny wyceniani są w sumie na prawie 130 mln USD).

Reklama

Do takich ekip należą m.in. drużyny: Hondurasu (piłkarze reprezentacji wyceniani łącznie na 45,1 mln USD), Kostaryki (51,8 mln USD) czy nawet Stanów Zjednoczonych (77,5 mln USD).

W sumie wszyscy zawodnicy występujący na Mundialu wycenieni zostali na 8,69 mld USD, zaś statystyczny piłkarz wart jest średnio 11,8 mln USD.

Piłkarze warci tyle co wszystkie mieszkania w Rzeszowie

Reklama

Ile nieruchomości można kupić za blisko 8,7 mld USD? Jak wynika z analizy Lion’s Banku za taką kwotę można by wykupić wszystkie budynki mieszkalne w Zielonej Górze, Opolu, Olsztynie, Kielcach czy Rzeszowie. Dokładając do tej kwoty jeszcze 100 mln USD, w zasięgu znalazłby się też Białystok.

Bardziej uzasadnione byłoby jednak porównanie wartości poszczególnych reprezentacji i zawodników do możliwości zakupowych na ich rodzimych rynkach nieruchomości.

Do porównań skorzystano z informacji publikowanych przez portal Global Property Guide o cenach 120-metrowych apartamentów w dobrych lokalizacjach stolic poszczególnych krajów.

Pod tym względem bezkonkurencyjna jest Anglia, z przeciętną wyceną lokalu o podwyższonym standardzie w centrum Londynu na poziomie prawie 4 mln USD. Na duże wydatki muszą być także gotowi Rosjanie, którzy za zakup apartamentu w centrum Moskwy muszą zapłacić równowartość prawie 2 mln USD.

Na znacznie mniejsze wydatki w swoich rodzimych państwach są narażeni mieszkańcy Ekwadoru i Kostaryki, gdzie na 120-metrowe lokal o podwyższonym standardzie trzeba przeznaczyć odpowiednio 153 tys. USD i 197 tys. USD.

Ponad 1,9 tys. apartamentów dla Argentyńczyków

W efekcie najwięcej apartamentów za równowartość reprezentacji można by nabyć w Argentynie. Za kwotę ponad 654 mln USD można kupić nawet 1939 apartamentów w Buenos Aires - czyli średnio 84 apartamenty za statystycznego piłkarza.

W czołówce tej klasyfikacji uplasowała się również Brazylia, gdzie za równowartość mundialowej ekipy można by kupić 1596 apartamentów, a także Portugalia - 1385, Niemcy - 1154 i Hiszpania - 1138.

Na drugim biegunie są kraje, których ceny nieruchomości są znacznie mniej przystępne, a sukcesy w piłce mniej imponujące.

Na przykład łączna wartość 23 piłkarzy Szwajcarii wynosi 195 mln USD, co odpowiada wartości tylko 106 apartamentów. Jeszcze mniej mogliby nabyć inwestorzy za równowartość ekipy Australii czy USA. Okazuje się, że za przeciętnego zawodnika Australii można by kupić trzy apartamenty w Sydney czy Melbourne, zaś za Amerykanina zaledwie dwa w Nowym Jorku czy Los Angeles.

Prawie 1000 apartamentów dla najpopularniejszych napastników

Z danych zebranych przez theScore wynika także, że Lionel Messi i Cristiano Ronaldo zostali wycenieni na odpowiednio około 163 i 136 mln USD.

Okazuje się, że w ich rodzimych krajach można by za tę kwotę nabyć odpowiednio 484 i 472 apartamenty. Co ciekawe, za równowartość najlepszego piłkarza Anglii, Wayne’a Rooney’a, wycenianego na ponad 61 mln USD można by kupić jedynie 15 nieruchomości o podwyższonym standardzie w centrum Londynu.

Winowajcą takiego stanu rzeczy nie są jednak skromne możliwości brytyjskiego napastnika, lecz bańka cenowa panująca na tamtejszym rynku nieruchomości.