Firma konsultingowa Knight Frank przeanalizowała w swoim raporcie "The Wealth Report 2014" dynamikę cen nieruchomości w kilkudziesięciu miastach świata. Wniosek jest prosty – najlepiej rzeczy mają się w Azji, gdzie ceny potrafiły w ub. r. wystrzelić w górę o jedną trzecią. Liderem tabeli wzrostów jest stolica Indonezji, Jakarta, gdzie 12 miesięcy wystarczyło, aby ceny wzrosły o 37 proc.
Pierwsza czwórka zestawienia to miasta z Indonezji i Nowej Zelandii. Po Jakarcie na liście jest Auckland, potem Bali, a następnie Christchurch. W pierwszej dziesiątce znajdują się także Dubaj, Pekin i Abu Dabi oraz leżące w chińskim interiorze miasto Guangzhou.
Jednym europejskim miastem w pierwszej dziesiątce jest Dublin, gdzie ceny nieruchomości wzrosły o 14 proc. Zresztą mieszkania i domy w Europie trzeba raczej przeceniać – na Stary Kontynent przypadła znakomita większość spadków cen nieruchomości. Np. w Milanie potaniały one o 10 proc.