Poznański rynek mieszkań jest rozgrzany do czerwoności. Przeciętna cena m kw. nabywanego lokalu, to według raportu Metrohouse i Expandera 6186 zł.
- Wysokie poziomy cen powodują, że potencjalni nabywcy zaczynają kalkulować zasadność zakupu. Wielu z nich zastanawia się, czy jest to właściwy moment na transakcję. Z równie dużą ostrożności do zakupu działek pod zabudowę wielorodzinną podchodzą deweloperzy - mówi Alina Melosik z poznańskiego biura Metrohouse.
W Poznaniu mieszkania deweloperskie w centrum miasta można zakupić w cenie 7-9,5 tys. zł za mkw. Mieszkanie do remontu z rynku wtórnego można kupić już od ok. 5 tys. zł za mkw. Co ciekawe, klienci pytają nie tylko o segment popularny, ale także o droższe, luksusowo wyposażone lokale.
- Zapytania dotyczą także dużych apartamentów, wykończonych wysokiej klasy materiałami, gdzie cena dochodzi nawet do 12 tys. zł. za mkw. Popularne są też duże mieszkania na parterze z ogródkami - mówi Alina Melosik z Metrohouse.
Nowe mieszkania kosztują już średnio 7 031 zł/mkw.
Dane serwisu RynekPierwotny.pl wskazują, że od początku lipca do końca września br. na terenie Poznania było widoczne dość szybkie tempo wzrostu cen nowych mieszkań. We wspomnianym mieście odnotowano zmianę mniejszą (+2,9 proc.) niż kwartalny wynik dla Warszawy oraz Krakowa. Równocześnie Poznań wyprzedził trzy pozostałe metropolie (Wrocław, Łódź i Gdańsk) pod względem szybkości podwyżek. Dane RynekPierwotny.pl wskazują, że kolejny wzrost średniej ceny poznańskiego metrażu skutkował przekroczeniem symbolicznej granicy 7000 zł za 1 mkw. nowego mieszkania. Pod koniec września 2018 roku, średnia ofertowa stawka w cennikach poznańskich deweloperów wynosiła 7031 zł/mkw. Tym samym Poznań wyprzedził Wrocław pod względem cenowym. W nawiązaniu do wyniku Poznania z III kw. 2018 r. (7031 zł/mkw.) warto wspomnieć, że rok wcześniej (w III kw. 2017 r.) analogiczna średnia cena tamtejszego metrażu wynosiła 6543 zł/mkw.
Podobnie jak w przypadku innych metropolii, eksperci RynekPierwotny.pl dokładnie zbadali zmiany struktury cenowej nowych mieszkań. Wyniki tej analizy odpowiadają na pytanie, dlaczego poznańskie lokale przez kwartał podrożały prawie o 3 proc. Przyczyn takiej zmiany trzeba upatrywać w spadkach udziału mieszkań kosztujących 5000 zł/mkw. - 6000 zł/mkw. (-2,6 punktu procentowego - p.p.) oraz 6000 zł/mkw. - 7000 zł/mkw. (-5,0 p.p.). Równocześnie wzrósł odsetek poznańskich mieszkań z wyższych kategorii cenowych (aż o 8,2 p.p.).
Banki zaczęły konkurować o kredytobiorców z wysokim wkładem własnym
Mamy dobre informacje dla osób, które z pomocą kredytu planują kupić mieszkanie. W ostatnim czasie kilka banków wprowadziło obniżki marż. Dotyczą one jednak przede wszystkim kredytów z przynajmniej 20 proc. wkładem własnym. W ich przypadku najniższa marża wynosi obecnie 1,5 proc. Średnia (2,02 proc.) jest natomiast najniższa od początku 2016 r., czyli od momentu wprowadzenia podatku bankowego.
- Wygląda na to, że zaostrza się konkurencja między bankami. Chętnych na kredyt jest co prawda bardzo wielu, ale każdy chciałby uzyskać atrakcyjne warunki. Część banków postanowiła więc obniżyć koszt kredytu, aby zyskać nowych klientów. Szczególnie należy im na tych, którzy posiadają wysoki wkład własny - komentuje Jarosław Sadowski z Expandera.
Jednocześnie ostrzegamy, aby nie przesadzać z kwotą zadłużenia. Co prawda rosnące ceny mieszkań zmuszają do pożyczania coraz wyższych kwot, ale należy pamiętać, że tak niskie stopy procentowe jak obecnie nie zostaną z nami na zawsze.
- Nie można wykluczyć, że za kilka lat oprocentowanie kredytów będzie zdecydowanie wyższe niż dziś i że rata wzrośnie nawet o połowę. Dlatego najlepiej wnioskować o taką kwotę, abyśmy poradzili sobie ze spłatą nawet gdyby rata wzrosła nam o kilkaset złotych. Po uwzględnieniu obecnego poziomu oprocentowania i cen mieszkań, rata kredytu zaciąganego na mieszkanie w Poznaniu, o powierzchni 50 m2 wyniesie średnio 1 477 zł (przy założeniu 10 proc. wkładu własnego). Gdyby stopy procentowe w naszym kraju wróciły do poziomu z 2012 r., to rata takiego kredytu wzrosłaby do 2 026 zł. - dodaje ekspert Expandera.