Gdzie odpocznie Andrzej Duda? Wszystkie rezydencje prezydenta. GALERIA

9 sierpnia 2015, 10:39

Zameczek Prezydencki w Wiśle Pierwotnie to Pałacyk myśliwski Habsburgów, w którym swego czasu zatrzymywał się prezydent Ignacy Mościcki. I choć modrzewiowy pałacyk dawno spłonął, to na jego miejscu powstał murowany kompleks składający się z: Zamku Górnego – właściwa rezydencja prezydenta RP, Zamku Dolnego – część konferencyjna i pokoje gościnne otwarta dla indywidualnych gości i Gajówki – restauracja i pokoje gościnne. Bo zamek, choć pełni funkcje reprezentacyjne i wypoczynkowe dla prezydenta i obsługuje wizyty państwowe, to jest też ogólnie dostępny – zarabia na siebie organizowaniem szkoleń i konferencji. Ciekawostką jest fakt, że wewnątrz zachowało się w części oryginale wyposażenie, w tym m.in.: oświetlenie (żyrandole, kinkiety – różne w każdym pomieszczeniu), telefony, meble, stolarka okienna, a nawet – działająca do dziś – armatura w łazience. Ba, ocalało też oryginalne wyposażenie gabinetu prezydenta Mościckiego i salon kąpielowy ze stojącą na środku podgrzewanej podłogi gigantyczną wanną. Z boku: umywalki, lustra i 2 kanap. / Agencja Gazeta / Fot. Tomasz Fritz Agencja Gazeta

W malowniczych miejscach. Z dala od zgiełku. Rozsiane po całym kraju. Oprócz Belwederu i Pałacu Prezydenckiego, głowa państwa ma do dyspozycji liczne rezydencje, dworki, pałace i ośrodki. Nierzadko to istne fortece - wśród których są i takie, które kryją liczne tajemnice.

1 Oprócz Pałacu Prezydenckiego i Belwederu, prezydent dysponuje jeszcze sześcioma rezydencjami poza Warszawą, informowały swego czasu media. Od czego czasu wiele się jednak zmieniło. Teraz to: zamek w Wiśle, rezydencja na Helu, dworek w Ciechocinku, a także willa prezydencka Promnik w Rudzie Tarnowskiej - nie ma jednak o niej już wzmianki na oficjalnej stronie prezydenta. Były także willa w Klarysewie i ośrodek w Lucieniu, ale kilka lat temu wystawiono na sprzedaż. Powód? "Lucień jest rzadko używany, a Klarysew praktycznie wcale". Oba ośrodki przekazano Skarbowi Państwa – ten ogłosił przetarg i sprzedał je – co miało przynieść rocznie około 1,2 mln zł oszczędności.