Ich wzrost w kolejnych latach prognozowany jest na poziomie 5 – 7 proc. Optymistycznie przyszłość branży ocenia też firma badawcza PMR, która szacuje, że w tym roku klienci wydadzą na remonty 15 mld zł. Oznaczałoby to przyspieszenie dynamiki w stosunku do 2011 r. o 2 punkty procentowe do prawie 7 procent.
Polacy, którym coraz trudniej kupić nowe mieszkanie, ruszyli do remontów tych, które mają albo wykańczają lokale kupione kilka lat wcześniej. Koniunkturę na rynku napędzają także sektory biurowy oraz hotelowy, gdzie wciąż słychać o nowych inwestycjach. Tylko w tym roku powstanie 100 nowych hoteli i przynajmniej drugie tyle zostanie wyremontowanych.
O ruchu w branży świadczą dobre wyniki firm i ich plany na przyszłość. Polska dla Ikei jest już trzecim po Rosji i Chinach rynkiem pod względem wzrostu dynamiki sprzedaży. Przychody tej szwedzkiej sieci w naszym kraju wyniosły w jej ostatnim roku obrotowym ponad 1,7 mld zł, co oznacza wzrost o 6,9 proc. O tym, że kryzysu nie widać, zapewnia też spółka Consus Konert, współpracująca z producentami płytek Opoczno, Paradyż, Nowa Gala, Tubądzin, Cersanit, Polcolorit.
Polacy nie tylko wydają pieniądze na elementy wyposażenia wnętrz, lecz także kupują coraz droższe rzeczy. Właściciele sklepów mówią o wzroście koszyka zakupowego w tej branży o około 10 proc. w ciągu ostatnich dwóch lat.
Największe wzrosty sprzedaży mamy w przypadku podłóg i drzwi ze średniej i wyższej półki cenowej. Obecnie jeśli klient wybiera panele podłogowe, to są one laminowane, za co najmniej 28 zł za metr – tłumaczy Marek Frątczak, szef działu ekspansji z sieci DDD Dobre dla Domu.
Wróciła też moda na meblościanki, ale w nowym wydaniu – mebli modułowych, które można kupować etapami, gdy pojawią się na to pieniądze. Średnio klienci wydają na meble do jednego pokoju 3 – 4 tys. zł. Meble modułowe dla młodzieży to nasz hit. Od ubiegłorocznej premiery w Mediolanie cieszą się niesłabnącym powodzeniem – mówi Monika Tokarska z Vox Polska. To efekt dużego wyboru. Same biurka mamy w trzech rozmiarach w cenie od 399 zł do 999 zł – dodaje.
Zainteresowanie meblami modułowymi potwierdza Ikea. Zwraca również uwagę na spory popyt ma meble kuchenne, które można dostosować do różnych powierzchni.
Dobra koniunktura na rynku zachęca sieci z tego sektora do dalszych inwestycji. Vox planuje zwiększyć sieć o 10 sklepów – do 130. DDD zakłada otworzenie od 15 do 75 salonów na koniec tego roku. Ikea chce rozpocząć rozbudowę Centrum Handlowego Bielany i sklepu Ikea. Nabyliśmy też działki pod nowe projekty. Mamy je w Opolu, Lublinie, Bydgoszczy, Częstochowie i koło Rzeszowa – mówi Karolina Horoszczak, rzecznik prasowy Grupy Ikea.
Większa liczba sklepów to większy dostęp do znanych marek, ale także ostrzejsza walka konkurencyjna, co może przełożyć się na spadające ceny.
Komentarze (1)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeTYM MILCZĄ
Islandczycy sprawili, że rząd, który aprobował pod dyktando światowej finansjery zubożyć islandzki naród zgodnie ze scenariuszem aktualnie "przerabianym" przez Grecję podał się w komplecie do dymisji! Główne banki w Islandii zostały znacjonalizowane i mieszkańcy zdecydowali jednogłośnie zadeklarować niewypłacalność długu, który został zaciągnięty przez prywatne banki w Wielkiej Brytanii i Holandii. Doprowadzono też do powołania Zgromadzenia Narodowego w celu ponownego spisania konstytucji. I to wszystko w pokojowy sposób. To prawdziwa rewolucja przeciw władzy, która doprowadziła Islandię do aktualnego załamania. Na pewno zastanawiacie się, dlaczego te wydarzenia nie zostały szeroko nagłośnione? Odpowiedź na to pytanie prowadzi do kolejnego pytania: Co by się stało, gdyby reszta europejskich narodów wzięła przykład z Islandii?
Oto krótka chronologia faktów: Wrzesień 2008 roku: nacjonalizacja najważniejszego banku w Islandii, Glitnir Banku, w wyniku czego giełd zawiesza swoje działanie i zostaje ogłoszone bankructwo kraju.
Styczeń 2009 roku: protesty mieszkańców przed parlamentem powodują dymisję premiera Geira Harde oraz całego socjaldemokratycznego rządu, a następnie przedterminowe wybory. Sytuacja ekonomiczna wciąż jest zła i parlament przedstawia ustawę, która ma prywatnym długiem prywatnych banków (wobec brytyjskich i holenderskich banków) wynoszącym 3,5 miliarda euro obarczyć islandzkie rodziny na 15 lat ze stopą procentową 5,5 procent.
W odpowiedzi na to następuje drugi etap pokojowej rewolucji. Początek 2010 roku: mieszkańcy zajmują ponownie place i ulice, żądając ogłoszenia referendum w powyższej sprawie. Luty 2010 roku: prezydent Olafur Grimsson wetuje proponowaną przez parlament ustawę i ogłasza ogólnonarodowe referendum, w którym 93 procent głosujących
opowiada się za niespłacaniem tego długu. W międzyczasie rząd zarządził sądowe dochodzenia mające ustalić winnych doprowadzenia do zaistniałego kryzysu. Zostają wydane pierwsze nakazy aresztowania bankowców, którzy przezornie odpowiednio wcześniej uciekli z Islandii. W tym kryzysowym momencie zostaje powołane zgromadzenie mające spisać nową konstytucję uwzględniającą nauki z dopiero co "przerobionej lekcji". W tym celu zostaje wybranych 25 obywateli wolnych od przynależności partyjnej spośród 522, którzy
stawili się na głosowanie (kryterium wyboru tej "25%u2033 - poza nieposiadaniem żadnej książeczki partyjnej - była pełnoletniość oraz przedstawienie 30 podpisów popierających ich osób). Ta nowa rada konstytucyjna rozpoczęła w lutym pracę, która ma się zakończyć przedstawieniem i poddaniem pod głosowanie w najbliższych wyborach przygotowanej
przez nią "Magna Carty". Czy ktoś słyszał o tym wszystkim w europejskich środkach przekazu? Czy widzieliśmy, choćby jedno zdjęcie z tych wydarzeń w którymkolwiek programie telewizyjnym? Oczywiście - NIE! W ten oto sposób Islandczycy dali lekcję
bezpośredniej demokracji oraz niezależności narodowej i monetarnej całej Europie pokojowo
sprzeciwiając się Systemowi. Minimum tego, co możemy zrobić, to mieć świadomość tego, co się stało, i uczynić z tego "legendę" przekazywaną z ust do ust. Póki co wciąż mamy możliwość obejścia manipulacji medialno informacyjnej służącej interesom ekonomicznym banków i wielkich ponadnarodowych korporacji. Nie straćmy tej szansy i informujmy o tym innych, aby w przyszłości mócpodjąć podobne działania, jeśli zajdzie taka potrzeba. kopiuj wklej gdzie sie da ! niech ludzie sie dowiedzą.