Trzy kolejne osoby - b. urzędniczkę Ministerstwa Sprawiedliwości Marzenę K., b. dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej mec. Grzegorza M. i biznesmena Janusza P. zatrzymano w sprawie reprywatyzacji - podała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik. Dodała, że zatrzymań dokonało CBA na polecenie Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu w związku m.in. z reprywatyzacją działki przy Pałacu Kultury i Nauki.
To jest właśnie przykład kolejnych zatrzymań ważnych i wpływowych osób w Warszawie, które do tej pory były bezkarne, które chodziły po ulicach, po telewizjach (...) w aureoli chwały, a okazuje się, że dzisiaj otrzymały zarzuty bardzo poważnych przestępstw o charakterze korupcyjnym - powiedział Ziobro w TVP1. - To nie ostatnie zatrzymania - dodał.
Ziobro podkreślił, że "w Warszawie była gigantyczna patologia i przestępczość, bezkarność, którą gwarantowały poprzednie władze PO-PSL". Przypomniał, że zatrzymany adwokat był "bardzo wpływowy", a zatrzymana urzędniczka została zwolniona z MS z jego polecenia.
To są ludzie mający naprawdę niezwykłe wpływy na różnych salonach, i władzy i różnych władz - mówił Ziobro. Dodał, że "to, że gwarantowali sobie bezkarność, to jest klasyczny przykład definicji mafii".
Mogę zapewnić, że nie są to ostatnie osoby, które są zatrzymywane, które otrzymują zarzuty - dodał minister. - W tej chwili nie chcę mówić o koniecznym finale tego postępowania i kto na końcu dostanie zarzuty w tej sprawie - oświadczył.
Według niego, "skala nieprawidłowości była gigantyczna". Przypomniał "krzywdzenie niewinnych ludzi i wyrzucanie ich tysiącami na bruk".
Ta opozycja nie tylko, że nic nie robiła, by wyjaśnić sprawę przez lata pełnienia władzy (...), ale ta koalicja odpowiada za roztaczanie parasola ochronnego nad tymi ludźmi, którzy dzisiaj są zatrzymywani; nad tymi ludźmi, którzy są sprawcami nieszczęść tysięcy warszawiaków - tak Ziobro odpowiedział, pytany o zarzuty opozycji, że komisja weryfikacyjna to "medialny show".
Ich nie przejęła nawet historia okrutnego zabójstwa pani Jolanty Brzeskiej, która została zamordowana, żywcem spalona w lesie pod Warszawą - dodał minister.
Trwa ok. 150 postępowań prokuratorskich ws. stołecznej reprywatyzacji; w kilku sprawach postawiono już zarzuty. W najgłośniejszej tego typu sprawie - nieruchomości pod dawnym adresem Chmielna 70 w Warszawie (działka przy Pałacu Kultury i Nauki) - w areszcie przebywają podejrzani o korupcję i oszustwo przy tej reprywatyzacji mec. Robert N., b. urzędnik Ratusza Jakub R. oraz jego rodzice Wojciech R. i Alina D.
W styczniu br. Prokuratura Regionalna we Wrocławiu postawiła zarzuty b. wicedyrektorowi BGN Jakubowi R. i "handlarzowi roszczeń" mec. Robertowi N. oraz innym trzem osobom. Według śledczych, w zamian za wydanie w 2012 r. decyzji reprywatyzacyjnej ws. Chmielnej 70, R. miał przyjąć od N. wartą 2,5 mln zł korzyść majątkową w postaci udziału w nieruchomości w Kościelisku.
W 2012 r. niezabudowaną działkę Chmielna 70 o wartości ok. 160 mln zł miasto przyznało osobom, które nabyły roszczenia od spadkobierców: Januszowi P., mec. Grzegorzowi M. i Marzenie K. (siostrze mec. Roberta N., podejrzanej o fałszywe oświadczenia majątkowe). W lipcu br. komisja weryfikacyjna uchyliła decyzję ws. Chmielnej 70.
Ujawnienie w 2016 r. szczegółów sprawy tej działki, na której można zbudować wysokościowiec, zapoczątkowało wyjaśnianie afery reprywatyzacyjnej w stolicy.
Mec. Grzegorz M. we wrześniu 2016 r. zrezygnował z funkcji dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie. Powołał się na "atak medialny" na siebie. Zapewnił, że przy tej reprywatyzacji nie złamał prawa ani nie naruszył zasad etyki adwokackiej.
Marzena K. to b. urzędniczka resortu sprawiedliwości, która występowała do sądów z roszczeniami do nieruchomości na wiele milionów zł. Jest ona podejrzana o fałszywe oświadczenia majątkowe - miała zataić środki uzyskane w ramach przyznanych jej przez sądy wielomilionowych odszkodowań ws. kilku nieruchomości.
Od początku czerwca br. zgodność z prawem decyzji administracyjnych ws. reprywatyzacji warszawskich nieruchomości bada komisja weryfikacyjna. Uchyliła już ona decyzje wydane z upoważnienia prezydent Warszawy: o przyznaniu Maciejowi M. praw do dwóch działek przy ul. Twardej; o przyznaniu praw do Chmielnej 70 trzem osobom.; o przyznaniu Maciejowi M. praw do działki Sienna 29, o przyznaniu spadkobiercy dawnych właścicieli praw do Poznańskiej 14 oraz w sprawie Marszałkowskiej 43.
W lipcu br. komisja uchyliła decyzję ws. Chmielnej 70 z 2012 r., uznając że miasto nie mogło przekazać praw do niej, bo ostatni właściciel 2/3 działki Jan Henryk Holger Martin, jako obywatel Danii, został spłacony przez polski rząd. Uchylając w całości decyzję, komisja odmówiła przyznania praw do działki trzem osobom, które uzyskały je w 2012 r. W ubiegły czwartek komisja badała złożone w sprawie odwołania, w postaci wniosków o ponowne rozpatrzenie sprawy. Złożyli je beneficjenci decyzji z 2012 r. oraz prezydent Warszawy (która kwestionuje tylko uzasadnienie lipcowej decyzji).