Wysoki sezon najmu trwa już w najlepsze, bo zapobiegliwi żacy ruszyli już na poszukiwania mieszkań na nowy rok akademicki. Dziś podpisywane umowy będą procentować przez kolejne miesiące, dlatego właściciele powinni wybrać jak najrzetelniejszego najemcę. Bez wątpienia łatwiej o to jeśli przy okazji zadbają o kompletne i schludne wyposażenie – szczególnie jeśli wynajem kierowany jest do studentów. Co zrobić jeśli w mieszkaniu brakuje mebli lub są uszkodzone po poprzednim sezonie, a zaskórniaków brak? Na to pytanie Open Finance znalazło 5 odpowiedzi.

Reklama

1. Wyposażenie za darmo

Najbardziej kuszącym rozwiązaniem jest wyposażenie mieszkania za darmo. Jak to możliwe? Nie chodzi tu wcale o polowanie na meble wyrzucone przez sąsiadów do śmietnika, choć i tam czasem znaleźć można coś ciekawego. Raczej o oferty zamieszczane na popularnych internetowych serwisach ogłoszeniowych lub społecznościowych. Jest tam często spory wybór, bo wiele osób zamieszcza informacje o wyposażeniu, które jest im już zbędne i chętnie oddadzą je za darmo – o ile oczywiście ktoś przyjdzie i je sobie zabierze.

To rozwiązanie niestety ma oczywiste wady. Skorzystają z niego przede wszystkim mieszkańcy dużych miast – to w nich jest większa szansa, że akurat dziś ktoś z okolicy chce się pozbyć jakiegoś niepotrzebnego wyposażenia, które jak ulał pasować będzie do wynajmowanego M. Ponadto nie mamy wpływu na styl dostępnych akurat mebli, które mogą wymagać renowacji. Do tego kompletowanie wyposażenia wymaga odpowiedniego środka transportu – dużego auta lub takiego, które może pociągnąć przyczepę. Meble te nie są więc w pełni bezpłatne, bo musimy je przetransportować i czasem odświeżyć, ale bez wątpienia wyjdzie wielokrotnie taniej niż podczas wizyty w sklepie.

Reklama

2. Rodzina i znajomi

Podobnie z wyposażeniem pomóc może rodzina i znajomi. Może właśnie ktoś z nich postanowił zmienić wystrój i chętnie odda zbędne wyposażenie. Tak jak w poprzednim przypadku trzeba jednak pamiętać, że aranżacja mieszkania na wynajem musi być w miarę spójna, aby nie odstraszała potencjalnych najemców.

3. Umiejętnie wykorzystaj kartę kredytową

Wolisz jednak kupić nowe wyposażenie, ale nie masz wolnej gotówki? Najprostszym rozwiązaniem są zakupy z kartą kredytową – o ile oczywiście mamy taką w portfelu i dysponujemy odpowiednim limitem kredytowym. Jeśli skorzystamy z "plastiku" umiejętnie, to nie zapłacimy ani złotówki prowizji czy odsetek. Chodzi o to, że zanim bank zażąda spłaty długu na karcie, mija trochę czasu – maksymalnie nawet kilkadziesiąt dni. W efekcie za zakupy zrobione w sierpniu, trzeba będzie zapłacić dopiero we wrześniu lub październiku – wiele zależy od tego na kiedy ustaliliśmy sobie datę spłaty karty i powiązany z nią dzień końca cyklu rozliczeniowego.

Najlepiej pokazać to na konkretnym przykładzie. Jeśli nasz cykl rozliczeniowy kończy się 20 dnia każdego miesiąca, to aby uniknąć odsetek, będziemy musieli w wrześniu oddać bankowi pieniądze za zakupy dokonane do 20 sierpnia, ale jeśli już wyposażenie kupiliśmy po 20 sierpnia, to bank wyznaczy nam termin spłaty dopiero na październik. W efekcie splot sprzyjających okoliczności pozwala przełożyć koszty związane z wyposażeniem mieszkania o miesiąc lub dwa. Jeśli do tego czasu uda się wynająć lokal, to czynsz lub kaucja pomogą spłacić dług. W miarę bezpiecznie byłoby więc nie przekroczyć z wydatkami jedno czy dwukrotności kwoty jaką zażądamy później za wynajem. Jeszcze lepiej, jeśli wydamy tylko tyle pieniędzy, aby być w stanie spłacić zadłużenie nawet samodzielnie, gdyby okazało się, że jednak nasza oferta wynajmu nie znajdzie amatorów.

Reklama

Trzeba mieć jednak świadomość, że wyposażenie 2-3 pokoi w nowe meble z niższej półki kosztować może 2-3 tysiące złotych. Przy odrobinie szczęścia podobna kwota taka mogłaby wystarczyć także na kompleksowe urządzenie skromnej kuchni. Szczególnie w przypadku wyposażania mieszkania dla młodszych najemców nie ma sensu nadmiernie przesadzać z wydatkami. Meble i wyposażenie powinny być schludne, tanie i wytrzymałe. Dobrym rozwiązaniem jest też zakup mebli, w przypadku których elementy szczególnie narażone na zniszczenie można wymieniać (np. blat stołu czy biurka) bez konieczności zakupu całego nowego mebla.

4. Sklep poczeka na pieniądze

Innym sposobem jest skorzystanie z finansowania oferowanego w samym sklepie. Trzeba mieć bowiem świadomość, ze firmom tym tak zależy na sprzedaży produktów, że są skłonne poczekać na pieniądze. Chodzi o popularne raty 0 proc. Koniecznie trzeba zajrzeć w szczegóły takiej oferty, aby wybadać czy nie kryją się tam jednak jakieś prowizje czy ubezpieczenia. Jeśli jednak RRSO (rzeczywista roczna stopa oprocentowania) będzie wynosiła 0 proc., to faktycznie mamy do czynienia z darmowym finansowaniem. Niektóre sklepy poszły ostatnio jeszcze dalej i nie tylko poczekają kilka miesięcy na płatność pierwszej raty, to jeszcze np. dwie z nich umorzą. Tak jak w przypadku rat 0 proc. trzeba mieć świadomość, że nie ma nic za darmo. Przed skorzystaniem z takiej oferty sprawdźmy czy zakup za gotówkę w innym sklepie nie byłby tańszy – jeśli tak, to mimo wszystko może się okazać, że "darmowe" finansowanie podnosi cenę produktu.

5. Pierwsza pożyczka za darmo

Jeśli więc po dokładnym sprawdzeniu dojdziemy do wniosku, ze raty 0 proc. i raty gratis, nie są rozwiązaniem dla nas, to możemy zaciągnąć pożyczkę i wydać pieniądze tam, gdzie niezbędne wyposażenie znajdziemy najtaniej. Jak zdobyć pieniądze najtaniej? Należy skorzystać z oferty darmowego kredytu lub pożyczki. Oferują takie zarówno banki, jak i firmy pożyczkowe. Jest to oferta zarezerwowana dla wiarygodnych i nowych klientów. Przeważnie można pożyczyć kwotę w granicach od 1 do 5 tysięcy złotych, a na ich zwrot bez odsetek bank lub parabank poczeka przez od 30 dni do nawet 12 miesięcy. Znowu jednak trzeba pamiętać, aby dokładnie przeczytać wszystkie regulaminy i zrozumieć na co się piszemy. Bardzo często bowiem taka darmowa pożyczka okaże się bardzo kosztowna, gdy np. spóźnimy się z ratą chociażby o jeden dzień.

Poza tym, jak zawsze przy zakupie na kredyt lub na raty pamiętajmy o tym, aby nie popaść w przesadę. To, że sklep czy bank poczekają na pieniądze przez jakiś czas nie znaczy, że w ostatecznym rozrachunku nie zapłacimy za kupowane wyposażenie. Decydujmy się więc tylko na niezbędne rzeczy i ustalmy sobie wcześniej ile możemy faktycznie wydać, aby nie nadwyrężyć domowego budżetu i nie popaść w problemu finansowe.