Choć dwa pokoje dominują w ofercie deweloperów, to nie zawsze odpowiadają zapotrzebowaniu rynku. Czasami mają bowiem po 60-70 metrów, a to dla klientów za dużo - mówi „Rzeczpospolitej” Michał Sapota, wiceprezes zarządu spółki Murapol. Tomasz Wnuk, dyrektor generalny Malta Fountain potwierdza: Klienci pytają najczęściej o małe, funkcjonalnie rozplanowane dwupokojowe mieszkania o powierzchni od 35 do 40 mkw. Są one niewiele droższe niż kawalerki, a dają dużo większe możliwości.
Na zapotrzebowanie klientów deweloperzy zareagowali bardzo szybko. Zaczęli - jak jeden mąż - stawiać na projekty z segmentu popularnego, choć jak twierdzą eksperci na dobrze zaprojektowanym osiedlu lokale dwupokojowe nie powinny stanowić więcej niż 30-50 proc. danej inwestycji.
W efekcie na rynku zaczęły dominować mieszkania: dwupokojowe, których powierzchnia nie przekracza 50 mkw. - są dobre zarówno dla singla, jak i dla rodziny - oraz trzypokojowe o powierzchni 60-65 metrów - kupowane przede wszystkim z myślą o najmie.
Jak przekonuje przy tym Michał Sapota z Murapolu zainteresowanie nimi jest tak duże, że sprzedawane są nawet na etapie dziury w ziemi. Oczywiście duże znaczenie mają także cena i lokalizacja lokalu, a także jego usytuowanie względem stron świata, możliwość aranżacji - zastrzega przy tym.
Jedną z przyczyn rosnącej popularności mieszkań dwupokojowych jest m.in. mała zdolność kredytowa, która nie przekracza 200-300 tys. zł oraz fakt, że nadal dużą grupę kupujących stanowią osoby szukające pierwszego mieszkania.
W Warszawie i Wrocławiu za mkw. w przypadku dwupokojowego mieszkania przyjdzie nam zapłacić 5 tys. zł, a np. w Gdańsku - 4 tys. zł.