Szukam kancelarii, która poprowadzi sprawę przeciwko deweloperowi. Albo: wspólnota pilnie wynajmie taniego prawnika. Coraz więcej ogłoszeń o podobnej treści można znaleźć na portalach internetowych. Rośnie również liczba spraw sądowych, które mieszkańcy wytaczają przeciwko spółkom sprzedającym mieszkania. Postępowania toczą się już m.in. przeciwko poznańskiej firmie Trade Invest Grunt, warszawskiej spółce Asbud, a w ubiegłym tygodniu do sądu wpłynął pozew zbiorowy przeciwko Dom Development. Wszystko wskazuje na to, że następny w kolejce może być J.W. Construction. Kancelaria Radomira Piotrkowskiego przygotowuje już pozew zbiorowy przeciwko tej największej firmie deweloperskiej w Polsce. Na internetowy apel adwokata odpowiedziało tysiąc osób.
Mieszkańcy najczęściej żądają usunięcia wad budowlanych albo wypłaty pieniędzy, za które mogliby przeprowadzić remonty. Np. właściciele, którzy kupili domy od Trade Invest Grunt muszą naprawić wentylację, kanalizację i elektrykę. Z kolei właściciele lokali przy ul. Białobrzeskiej w Warszawie, którzy złożyli wniosek, przeciwko Dom Development domagają się generalnego remontu zalewanych wodą garaży. – Spółka kilka razy próbowała usunąć usterki, ale hydroizolacja jest tak źle położona, że część obiektu trzeba zburzyć i wybudować od początku – mówi Michał Kocur, pełnomocnik mieszkańców, którzy chcą 50 tys. zł odszkodowania.
O tym, że jakość nowych mieszkań pozostawia wiele do życzenia, świadczy także liczba wniosków o fachowe ekspertyzy, które są podstawą do wyegzekwowania poprawek od dewelopera. Do Centrum Rzeczoznawstwa Budowlanego Bar Bud w Warszawie w ub.r. wpłynęło ponad 100 wniosków, o jedną piątą więcej niż rok wcześniej. Najwięcej wniosków dotyczy inwestycji rozpoczętych w czasie boomu budowlanego w 2008 roku, kiedy za mieszkaniówkę brali się przedsiębiorcy niemający pojęcia o stawianiu domów. – Gdy przyszedł kryzys, zaczęli szukać oszczędności – mówi Adam Baryłka, dyrektor Bar Budu. – Stąd garaże bez izolacji i ściany, przez które słychać sąsiadów.
Choć składanych wniosków przybywa, to rozstrzygnięte sprawy można policzyć na palcach. Spory ciągną się latami, bo deweloperzy przedstawiają ekspertyzy i biegłych, którzy z reguły twierdzą, że wady to efekt złego użytkowania, a nie błędu w sztuce budowlanej. Stać ich na to, a czas gra na ich korzyść. Po trzech latach kończy się rękojmia, a po drugie im więcej czasu upłynęło od oddania budynku do użytku, tym trudniej udowodnić, że odpadający tynk na balkonach to wina budującego. – Wiele osób rezygnuje, gdy okazuje się, że przez kilka lat będą musieli opłacać adwokata i przeprowadzać kolejne ekspertyzy – mówi Adam Gackowski, rzeczoznawca z Bydgoszczy. Co prawda, jeśli klient wygra, koszty pokrywa deweloper, ale już na początek trzeba mieć kilka tysięcy złotych. Przy odszkodowaniu w wysokości 50 tys. zł koszty wynoszą ok. 6 – 8 tys. zł.
Reklama
Tańszą alternatywą są pozwy zbiorowe. Opłata wynosi tylko 2 proc. od kwoty roszczenia, a nie 5 proc. Prawnicy nie mają wątpliwości, że z czasem staną się one popularne. W grupie łatwiej zburzyć przed sądem niewinny obraz dewelopera.
DGP radzi
Nie daj się oszukać
Sprawdź, czy w umowie jest klauzula o odpowiedzialności dewelopera za wady i usterki.
Nie podpisuj umowy, jeżeli firma żąda wpłaty ostatniej transzy przed odbiorem technicznym lokalu.
W umowie powinien być podany termin usunięcia wad, np. w ciągu 7 dni od zgłoszenia.
Jeżeli po odbiorze mieszkania okaże się, że w lokalu są usterki, które przeoczyliśmy przed odbiorem, to należy je spisać i wysłać do dewelopera z wezwaniem do ich usunięcia w określonym terminie.
Gdy firma usterek nie usunie lub prace naprawcze okazały się niewystarczające, pozostała nam droga sądowa. Trzeba jednak pamiętać, aby sprawę zgłosić przed upływem trzech lat od obioru mieszkania, czyli jeszcze wtedy, gdy działa rękojmia.
Przed założeniem sprawy należy wycenić wartość naprawy. Ekspertyzę powinien wykonać rzeczoznawca z uprawnieniami. Jej koszt wyniesie od kilkuset do kilkunastu tysięcy złotych. Do tego trzeba doliczyć opłatę sadową wynoszącą 5 proc. wartości pozwu.
W przypadku wad w częściach wspólnych nieruchomości o ich naprawienie występuje wspólnota mieszkaniowa.