Warszawa nie jest pustynią – w obrębie miasta zlokalizowanych jest aż 76 parków o łącznej powierzchni około 715 ha. Pochodzą one z różnych epok historycznych. Począwszy od ogrodów barokowych (Ogród Saski), poprzez ogrody sentymentalne (park Arkadia Górna i Dolna), XIX-wieczne parki krajobrazowe (park Sielecki, park Praski), XX-wieczne parki miejskie w stylu krajobrazowym (park Skaryszewski, Morskie Oko) i modernistyczne (park Wielkopolski, park Dreszera). Amatorom wypoczynku wśród zieleni stolica oferuje także 12 rezerwatów przyrody i blisko 2 tys. ha lasów miejskich. Chętnie korzystają z tego deweloperzy.

Reklama

"Jeżeli weźmiemy pod uwagę opisy marketingowe, to wszystkie osiedla są wokół parków" - śmieje się Marcin Jańczuk z Metrohouse. Po czym przestrzega, że jest to często sposób na pominięcie informacji o braku podstawowej infrastruktury. "Co nam po parku, jeśli jest to jedyny atut lokalizacji?" - pyta retorycznie Marcin Jańczuk. Przed zakupem nieruchomości warto zatem dokładniej przyjrzeć się okolicy i sprawdzić, czy rzeczywiście będziemy mogli czerpać pełnymi garściami z uroków zieleni.

Jednak lokalizacja lokalizacji nierówna. Im bliżej rogatek Warszawy, tym terenów zielonych będzie więcej. Na skraju Lasu Bielańskiego przy ul. Gwiaździstej inwestycje prowadzi Ronson. Sporo inwestycji powstaje także w okolicy Lasu Kabackiego. Tutaj mamy do wyboru zarówno duże osiedla bloków mieszkaniowych we wschodniej części Ursynowa, jak i liczne osiedla domków jednorodzinnych w okolicy Puławskiej. Niemal 100 ofert znajdziemy także w okolicach Lasu Młocińskiego. Z kolei niektórzy deweloperzy zachwalają atuty swoich inwestycji już w nazwie.

Na Marysinie Wawerskim przy ścianie Lasu Rembertowskiego powstaje właśnie inwestycja o nazwie Osiedle przy Lesie. Przez ograniczoną liczbę wolnych działek w centrum stolicy trudno o mieszkanie bezpośrednio w okolicy parku czy lasu. Co nie znaczy, że takie nie powstają. W ostatnich latach swoją inwestycję vis-a-vis parku Rydza Śmigłego przy ul. Kruczkowskigo oddał Dom Development. Również na Powiślu swoją inwestycję ma Menolly, a stamtąd tylko krok nad Wisłę. Ze względu na centralną lokalizację takie nieruchomości są jednak poza zasięgiem finansowym przeciętnego Kowalskiego. Ceny zaczynają się tutaj powyżej 10 tys. zł. Mimo że w innych dzielnicach stawki wywoławcze nie są tak wysokie, to można tam zaobserwować podobne tendencje.

Należy jednak pamiętać, że lokalizacja wśród zieleni to nie wszystko i może znacząco odbić się na jakości życia. Przykładem może być Białołęka, gdzie wciąż brakuje odpowiedniej infrastruktury społecznej. Liczne osiedla domków jednorodzinnych w Choszczówce zapewnią nam wprawdzie możliwość wypicia porannej kawy wśród drzew, jednak po chwili okaże się, że czekają nas dwugodzinne korki w drodze do centrum i konieczność posłania dziecka do szkoły na drugą zmianę. Na Białołęce znajdziemy jednak najtańsze mieszkania w mieście, a budowa mostu Północnego rozwiąże przynajmniej część problemów komunikacyjnych tej dzielnicy.

Zakup mieszkania blisko parku wiąże się w większości przypadków z wyższą ceną. Najwięcej zyskują lokalizacje, których park jest dodatkowym atutem do dobrej infrastruktury. Zdaniem ekspertów te kwoty nie powinny jednak przekraczać kilku procent. Osoby chętne na zakup mieszkania w bezpośrednim sąsiedztwie któregoś ze stołecznych parków powinny także rozejrzeć się po rynku wtórnym. Tutaj, zwłaszcza w centralnych dzielnicach, wybór jest dużo większy niż na rynku pierwotnym. Tylko na samej Saskiej Kępie czy na Grochowie w okolicy parku Skaryszewskiego dostępnych jest kilkaset mieszkań. Podobnie wygląda sytuacja na Mokotowie w sąsiedztwie liczącego blisko 70 ha Pola Mokotowskiego.