"Nowaja Gazieta" w najnowszym numerze protestuje przeciwko planom zagospodarowania tego gmachu. Butiki z perfumami nie powinny pachnieć krwią - apeluje. Przyznaje, że obowiązkiem jest poszanowanie własności prywatnej, ale też uważa, że posiadacze tej nieruchomości "powinni liczyć się z tymi, którzy są wokół". Argumentuje, że w domu przy Nikolskiej 23 zapadła największa w Rosji liczba wyroków śmierci. Odbywały się też egzekucje.

Reklama

Historia gmachu sięga kilkuset lat wstecz; z tych czasów pochodzą najstarsze części budynku. Pod koniec XVIII wieku wzniesiono obecne trzy kondygnacje i piwnice. Właścicielem domu był hrabia Nikołaj Szeremietiew, przyjaciel carów Rosji - Aleksandra I i Pawła I. W 1808 roku budynek stał się własnością zarządu rzemiosła miasta Moskwy.

Tragiczny rozdział w historii domu rozpoczął się w 1935 roku, gdy stał się on siedzibą Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego ZSRR. O wyborze miejsca mogła zadecydować, jak pisze "Nowaja Gazieta", bliskość placu Łubiańskiego i gmachu NKWD, bowiem w wielu wspomnieniach mowa jest o podziemnych korytarzach pomiędzy tymi budynkami. W domu przy Nikolskiej 23 kolegium wydało wyroki śmierci wobec 31 456 osób w okresie od 1 października 1936 roku do 30 listopada 1938 roku. Wyroki wydawano bez przesłuchiwania świadków i udziału adwokatów, rozpatrzenie jednej sprawy trwało 10-15 minut.

Kolegium Wojskowe działało w domu przy Nikolskiej 23 do lat 50. XX wieku. Później przekazało go miejskiej komisji wojskowej. Po rozpadzie ZSRR, w latach 90. w piwnicach widziano jeszcze ślady od kul i łusek. Po roku 2000 dom przejęła spółka córka Banku Moskwy. Pojawiły się plany zburzenia budynku i postawienia w tym miejscu centrum rozrywkowo-handlowego.

Reklama

"Nowaja Gazieta" zaczęła wówczas prowadzić kampanię na rzecz utworzenia muzeum i po trudnych negocjacjach Bank Moskwy zgodził się oddać na ten cel dwie wielkie piwnice - miejsca egzekucji, praktycznie niezmienione od lat 30. Jednak wkrótce po tym ówczesny prezes Banku Moskwy Andriej Borodin został oskarżony o defraudacje, a sam bank przejął inny bank - WTB (VTB). Przez kilka lat "Nowaja Gazieta" nie była w stanie ustalić nowego właściciela domu przy Nikolskiej 23. Przypuszczała, iż jest nim biznesmen Michaił Slipienczuk, były deputowany parlamentu.

W grudniu 2012 roku na mocy decyzji prezydenta Władimira Putina powołana została grupa robocza do spraw upamiętnienia ofiar represji politycznych, która zaproponowała utworzenie przy Nikolskiej muzeum. Koncepcję uzgodniono z administracją prezydenta i władzami Moskwy. W kampanię na rzecz utworzenia muzeum włączyło się m.in. pozarządowe Stowarzyszenie Memoriał, państwowe Muzeum Gułagu, departament kultury moskiewskiego ratusza. Do realizacji tych planów nie doszło. W 2013 roku media opublikowały wypowiedź przedstawiciela właściciela, który oznajmił, że prowadzone są przygotowania do prac restauracyjnych budynku.

W tym samym roku władze Moskwy obiecały wykupienie budynku od właściciela, który jednak zażądał ceny dwukrotnie wyższej niż rynkowa. W 2016 roku dom został sprzedany. Nowym właścicielem jest według "Nowej Gaziety" Władimir Dawidi. Gazecie nie udało się z nim skontaktować, podała jednak, że biznesmen planuje otwarcie w 2019 roku w domu przy Nikolskiej 23 ekskluzywnej perfumerii.

Położona niedaleko Placu Czerwonego Nikolska jest jedną z najstarszych ulic Moskwy. Pełna kawiarni i sklepów stała się ulubionym miejscem spotkań i rozrywek kibiców z Rosji i zagranicy, którzy przyjechali do Moskwy w czerwcu na piłkarskie mistrzostwa świata.

Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego ZSRR zajmowało się sprawami osób oskarżonych o zdradę stanu i działalność kontrrewolucyjną. Przed kolegium odbył się m.in. Proces Szesnastu, w którym skazani zostali w 1945 roku przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego.

Wśród osób, które w domu przy Nikolskiej 23 zostały skazane na śmierć, byli wybitni twórcy lat 30.: pisarz Isaak Babel i reżyser teatralny Wsiewołod Meyerhold.