Reprezentująca skarb państwa Małgorzata Izdebska mówiła przed sądem, że choć ziemie odebrano bezprawnie i przekazano w ręce osób trzecich, to nie minister rolnictwa - reprezentujący skarb państwa - sprzedał je w 2000 roku, tylko Agencja Własności Rolnej.
Taką argumentację za absurdalną uznał reprezentujący poszkodowaną mecenas Michał Łapiński. Wskazał, że transakcja była konsekwencją wcześniejszych działań państwa. Sąd przyznał rację pokrzywdzonej, bo - jak wskazała sędzia Magdalena Pankowiec - nieruchomości przeszły w sposób nieodwracalny na własność osób fizycznych, więc doszło do pokrzywdzenia powódki.
Wyrok jest prawomocny.