Przypadkowo zajęli dom znajdujący się w sąsiedztwie, jak informuje "Huffington Post".
- Powiedzieli mi, że GPS wskazał im mój dom. Moja trawa nie była skoszona i to dało im do myślenia - mówi dziennikarzom Katie Barnett z Vinton County w stanie Ohio. Podaje przy tym, że w tym czasie była poza miastem.
Kiedy wróciła zobaczyła, że pracownicy banku zdążyli już zmienić zamki i wyprzedać lub wyrzucić cześć znajdujących się w domu przedmiotów.
- Chcę tylko dostać swoje rzeczy z powrotem - mówi teraz kobieta.
Bank bije się w piersi i deklaruje, że pracuje nad naprawieniem swojego błędu.