- W ostatnich miesiącach przyzwyczailiśmy się do poprawy dostępności kredytów ze względu na spadek oprocentowania i rat kredytowych. W czerwcu zaobserwowaliśmy co prawda kolejne wzrosty dostępnej kwoty kredytu, ale tylko w przypadku kredytobiorców ze stosunkowo wysokim dochodem, czyli 5 tys. zł netto i 8 tys. zł netto. Natomiast w przypadku 4-osobowej rodziny z dochodem wynoszącym 3,5 tys. zł netto zdolność kredytowa spadła aż o 10 tys. zł - mówi "Rzeczpospolitej" Jarosław Sadowski, główny analityk firmy Expander.

Reklama

O tym, że banki są gotowe pożyczać coraz mniej przekonani są także analitycy Domu Kredytowego Notus. Spadek zdolności kredytowej w czerwcu sięgnął około 7 tys. zł w porównaniu z poprzednim miesiącem, co - jak podkreślają - miało związek ze spadkiem średniego wynagrodzenia o ponad 130 zł w relacji do maja.

Z danych firmy Notus wynika, że rodzina z dzieckiem mogła pożyczyć na mieszkanie w czerwcu średnio 405 tys. zł. Najwięcej, bo aż 490 tys. zł (5 tys. zł mniej niż w maju) proponował bank Millenium. Jeśli mowa o singlu to było to odpowiednio 204 tys. zł i 263 tys. zł (3 tys. zł mniej niż w maju) w banku Pekao SA.

- Niestety aż pięć banków zdecydowało w tym czasie o podwyższeniu marży kredytów w złotych z wkładem własnym - podkreśla analityk Expandera.

Zdaniem ekonomistów sytuacja może zacząć się poprawiać od 2014 roku, kiedy wejdzie w życie rekomendacja S, a banki wydłużą o 5 lat okres, jaki przyjmą do liczenia zdolności kredytowej.

Z drugiej jednak strony - jak zauważają inni - zwiększany będzie obowiązkowo wymagany wkład własny - 5 proc. od przyszłego roku.