Jak zauważył Górka, "obecna rentowność z najmu długoterminowego jest nadal na tyle atrakcyjna względem lokat bankowych czy obligacji Skarbu Państwa, że wciąż wielu inwestorów lokuje kapitał w mieszkania z przeznaczeniem na wynajem". - Należy jednak w przypadku takiej inwestycji zachować odpowiednią ostrożność, ponieważ ostatnie dwa lata sprzedaży nowych mieszkań to w dużej mierze były cele inwestycyjne - powiedział. Dodał, że to "może oznaczać dużą konkurencję na rynku najmu".

Reklama

- Według różnych szacunków od 40 do 60 proc. zeszłorocznej sprzedaży nowych mieszkań w Polsce była generowana przez inwestorów, którzy zamierzają czerpać zyski z najmu - dodał Górka.

Zdaniem eksperta "sporo nowych lokali kupionych w ostatnich kilkunastu miesiącach jest w fazie oddawania do użytku i rozpoczynania w nich remontów, więc będzie można spodziewać się ich na wolnym rynku w okolicach trzeciego kwartału tego roku". - Nie oznacza to, że nie warto już inwestować w mieszkania na wynajem, a jedynie tyle, że konieczna jest właściwa analiza rynku pod kątem popytu w danej lokalizacji i oferowanych standardów - podał ekspert ds. rozwoju w e-bazanieruchomosci.pl Maciej Górka.

Reklama

Jego zdaniem "odpowiednie zweryfikowanie otoczenia konkurencyjnego będzie kluczowe w uzyskaniu oczekiwanego zysku". "Ostatnie dane mówiące o dynamicznym rozwoju turystyki w Polsce są na tyle optymistyczne, że inwestorzy, którzy zamierzają generować wysoką rentowność, powinni przeanalizować model najmu krótkoterminowego, szczególnie gdy posiadają lokal regionie popularnym turystycznie czy biznesowo" - powiedział.

- Zazwyczaj roczne obłożenie lokalu na poziomie 65-70 proc. w skali roku daje możliwość dwukrotnego większego zarobku, względem tradycyjnego najmu, a wynika to z tego, że bookingowa formuła najmu jest coraz częściej traktowana jako alternatywa dla oferty hotelowej - przywołał Górka.

Reklama

Firma Emmerson Evaluation porównała stopy zwrotu z inwestycji w mieszkania na wynajem w aglomeracjach takich jak, Warszawa, Kraków, Poznań i Wrocław oraz mniejszych stolicach wojewódzkich – Lublin, Białystok, Łódź i Szczecin.

Według danych zebranych w raporcie w 2017 r. na rynku pierwotnym dynamika wzrostu cen lokali mieszkalnych w niektórych miastach Polski osiągnęła nawet 10-16 proc. W ślad za rosnącymi cenami mieszkań rosły także rynkowe stawki najmu. Zaobserwowano jednak, że stopy zwrotu z najmu nowych lokali z roku na rok spadają. Próg 5 proc. jest osiągany raczej przy wyjątkowo dobrych lokalizacjach, a jedynie w tych najlepszych możliwe jest osiągnięcie rentowności powyżej 6 proc.

Poziom stopy zwrotu został obliczony jako relacja możliwych do uzyskania rocznych dochodów właściciela, do ceny, jaką trzeba zapłacić za mieszkanie kupowane pod wynajem w nowej inwestycji mieszkaniowej (nie starszej niż z 2015 r.). Przyjęty model uwzględniał szacunkowy koszt opłat administracyjnych w poszczególnych lokalizacjach, zryczałtowany podatek od przychodów z wynajmu w wysokości 8,5 proc. oraz straty w dochodach związanej z 1,5 miesięcznym okresem przeznaczonym na poszukiwanie nowego najemcy.