Autor raportu, Bartosz Turek podkreśla, że przyczyną tego trendu jest coraz większy popyt na mieszkania. Przyczyniły się do tego niskie stopy procentowe, a co za tym idzie niskie oprocentowanie kredytów i lokat.

Inwestorzy, którzy zastanawiają się, gdzie ulokować pieniądze, coraz częściej wybierają więc nieruchomości, ponieważ trzymanie pieniędzy na lokatach jest nieopłacalne. Do wzrostu popytu przyczynił się też program "Mieszkanie dla młodych", który mimo licznych ograniczeń, rozruszał sprzedaż na rynku nowych mieszkań.

Reklama

Analityk jest pewien, że w najbliższym czasie nie grozi nam duży wzrost cen mieszkań. Deweloperzy są dobrze przygotowani do rosnącego popytu i są gotowi budować coraz więcej. To spowoduje, że lokali na rynku nie powinno zabraknąć.

Zaznaczył on, że w przeciwieństwie do lat 2005-2007, przedsiębiorcy przygotowali się do rosnącego popytu. W zanadrzu mają wykupione działki i przygotowane wnioski o pozwolenie na budowę. W razie czego, mogą niemalże natychmiast rozpocząć nowe inwestycje.

Zdaniem autora raportu, takiego trendu nie zatrzyma nawet wymóg posiadania 10-procentowego wkładu własnego przy zaciąganiu kredytu na mieszkanie. Taki obowiązek wejdzie w życie pierwszego stycznia przyszłego roku.