Różnica pomiędzy cenami ofertowymi (wyliczonymi z aktualnie dostępnych na rynku ofert) i transakcyjnymi (wyciągniętymi z dokonanych transakcji) w niektórych miastach może przekraczać nawet 20 proc. Warto jednak zwrócić uwagę na to, ile w praktyce można zejść z ceny, kiedy kupujący i sprzedający zasiądą do stołu.
Z danych Home Broker wynika, że w grudniu ub. roku było to średnio 4,4 proc. Najchętniej negocjowano pod koniec 2012 r., kiedy wartość ta przekraczała 6 proc. Znacznie mniej wynegocjować można było latem 2010 r., gdy średnia obniżka ceny mieszkania na końcowym etapie wynosiła ok. 3 proc.
Tam, gdzie najłatwiej o zbicie ceny
W ostatnim kwartale najbardziej skłonni do negocjacji byli sprzedający mieszkania w Poznaniu - obniżali stawki średnio o 5,7 proc. Sprzedający nieruchomości w Trójmieście godzili się średnio na obniżkę o 4,6 proc., podczas gdy we Wrocławiu rabat wynosił średnio 4,2 proc. W Warszawie i Krakowie efektem negocjacji było obniżenie ceny o przeciętnie 4 i 3,8 proc.
W przypadku jakich mieszkań zakres negocjacji jest najmniejszy? Gotowych do wprowadzenia się - sprzedający znają ich wartość, a po drugie potencjalnych kupujących nie brakuje, szczególnie jeśli mieszkanie jest położone w dobrej lokalizacji.
Jeśli chodzi o nieruchomości wymagające remontu lub choćby odświeżenia o obniżkę jest łatwiej. Można też na nią liczyć szukając mieszkania luksusowego, b popyt na takie lokale jest ograniczony.
Tam, gdzie różnice w cenach są największe
Z danych Narodowego Banku Polskiego zawartych w "Raporcie o sytuacji na rynku nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych w Polsce w 2012 r." wynika, że w niektórych miastach różnica pomiędzy średnią ceną ofertową a transakcyjną przekracza nawet 20 proc.
Wg NBP w I kw. 2013 r. w Krakowie i Poznaniu ceny transakcyjne były o 11-13 proc. niższe od ofertowych, we Wrocławiu różnica ta wyniosła 16 proc. Dla porównania w Gdańsku i Warszawie było to aż 20-22 proc.
Tam, gdzie nieruchomości sprzedają się najszybciej
Z analizy Home Broker wynika także, że od podpisania umowy pośrednictwa do sygnowania umowy przedwstępnej mijało średnio 110 dni, przy czym w różnych miastach były to inne wartości.
Najszybciej sprzedawały się nieruchomości w Warszawie (95,5 dnia) i Poznaniu (100 dni). Półtora miesiąca dłużej niż w Warszawie na podpisanie umowy przedwstępnej trzeba było czekać w Krakowie (139 dni). W znacznej mierze ten czas potrzebny był na zderzenie się z rynkową rzeczywistością.