Z oferty będą mogły skorzystać osoby fizyczne planujące budowę domu jednorodzinnego lub kupujące dom czy też mieszkanie od dewelopera lub spółdzielni mieszkaniowej - mówi ”Rzeczpospolitej” Witold Maziarz z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. NFOŚiGW będzie dopłacał do kredytów na energooszczędne domy i mieszkania.

Reklama

Wiadomo już, że kredyty będzie można zaciągnąć w siedmiu bankach. Jako jeden z pierwszych uruchomić ma je BOŚ Bank - i to jeszcze w tym miesiącu. W przypadku innych może to być dopiero druga połowa roku - np. Deutsche Bank PBC.

Łącznie do podziału będzie 300 mln zł (w pierwszej transzy to 100 mln zł).

Dofinansowanie będzie bezzwrotne i wypłacane po zakończeniu inwestycji oraz po uzyskaniu wymaganego standardu elektrycznego przez budynek, jak podkreśla Witold Maziarz.

W praktyce oznacza to, że roczne zapotrzebowanie na energię nie może przekroczyć 40 KWH na mkw. w przypadku budynków energooszczędnych i 15 KWh na mkw. dla budynków pasywnych. Szacuje się przy tym, że roczne koszty ogrzewania spadną o około 40 proc. i przyniosą około 4 tys. zł oszczędności - w tym pierwszym przypadku i o około 15 proc. i około 6 tys. zł - w drugim przypadku.

Tylko dzięki programowi dopłat do ekodomów banki mogłyby uruchomić kredyty w wysokości 2-2,5 mld zł, jak wynika z szacunków Związku Banków Polskich.