Propozycją, która spełnia te założenia, są bez wątpienia projekty Włocha Alesandro di Prisco. Meble Letters w energetycznych kolorach, jak sama nazwa wskazuje, to bardzo użyteczne literki. I tak litera „A” to nic innego jak krzesełko, na którym można zasiąść przy stoliku „M”. „I” z kolei doskonale sprawdzi się jako półeczka na książki, a „S” będzie pierwszorzędnym bujakiem. Małym naukowcom przyda się literka „G” będąca biurkiem i siedziskiem w jednym. Mebelki nie tylko pięknie wyglądają w pokoju, lecz także bawią i uczą literek.
Jeśli chcemy dać naszym pociechom lekcję z historii designu, najlepiej uczyć na przykładach. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, aby terytorium naszych pociech umeblować klasykami w wersji mini. Takimi projektami para się australijska marka Little Nest, zmniejszająca do dziecięcych rozmiarów meble, które odcisnęły swoje piętno w historii światowego wzornictwa. Możemy więc zamówić idealnie odwzorowane – i oczywiście odpowiednio pomniejszone – fotele oraz krzesła wzorowane m.in. na projektach Charlesa i Ray Eamesa, Mies’a van der Rohe’a, Le Corbusiera czy też Eero Aarnio’a.
Ekorodziców i ich ekopociechy powinna zainteresować propozycja oferty firmy Green Lullaby, która specjalizuje się w produkcji tekturowych mebli do pokoi dziecięcych. Kartonowe kołyski, biurka, krzesełka i zabawki w 60 proc. pochodzące z recyklingu łączy nie tylko funkcjonalność, lecz także niespotykane wzornictwo. Meble – jak każdy kartonowy element – ławo rozłożyć, co bardzo przydaje się w małych wnętrzach lub podczas transportu. Produkty są niezwykle wytrzymałe – na miniławie może usiąść nawet dorosły, gdyż mebel udźwignie ciężar 120 kg. Kołyska zaś sprawdzi się podczas bujania nawet 40-kilogramowego „bobasa”. Zabezpieczenia oraz ozdoby wykorzystane w produktach są wytworzone na bazie wody, dlatego też nie ma mowy o jakiejkolwiek ich toksyczności. Ponadto są one odporne na działanie zarówno wody, jak i ognia.



Reklama
Niektóre z mebli pełnią również funkcje zabawek. Firma, która poszerzyła ofertę o tego typu produkty to Vox. Występujący w dwóch opcjach kolorystycznych bajkowy Ptak Niegłuptak, autorstwa Rozalii Lenartowicz i Zuzanny Wachowiak, jest nie tylko wieszakiem, miarą wzrostu, lecz także ruszającą się zabawką. Swing projektu Marty Wycech to dwuosobowa huśtawka, która po przewróceniu do góry nogami staje się stolikiem z siedziskami.
Są również i takie rozwiązania w świecie zabawek, które oprócz dostarczenia wspaniałej zabawy po prostu pięknie wyglądają. Przykładem jest współczesna interpretacja poczciwego konika na biegunach marki Richard Lampert specjalizującej się w niesztampowych rozwiązaniach dla dziecięcych pokoi. Rocker, zaprojektowany przez brytyjskie studio Doshi Levien, to plastikowa, odpowiednio wyprofilowana, biała tuba zamocowana na dwóch biegunach. Jej wykonanie z naturalnego drewna połączonego z klasycznym białym tworzywem sprawia że to nie tylko świetna zabawka dla dzieci, lecz także efektowna ozdoba w pokoju.
Małe, wiecznie rozrabiające diabełki doskonale odnajdą się wśród projektów norweskiej designerki Kaji Osholm Kjolas. Czyż nie sprawi radości naszym pociechom drzewko do wspinaczki? Są to moduły w kształcie litery Y, które mocuje się do ściany w dowolnej konfiguracji. Dzięki tej kreatywnej zabawce – i bardzo ciekawej ozdobie – dzieci mogą wspinać się po ścianach. Kolejnym pomysłem norweskiej projektantki jest filcowy stworek, który z powodzeniem może pełnić rolę małej kryjówki lub domku do zabawy.