Skromny gabinet, żadnych luksusów. W takich warunkach pracuje Donald Tusk. GALERIA
1 Nowe biuro przewodniczącego jest skromne i jest dość małe. Tworzą je: pomieszczenie przeznaczone na spotkania ”jeden na jeden”, sala konferencyjna na kilkanaście osób i gabinet.
European Union
2 Warunki pracy nowego przewodniczące Rady Europejskiej mają się jednak poprawić. Bo docelowo gabinet przewodniczącego Rady Europejskiej ma zostać przeniesiony do nowego budynku Rady Europejskiej, kiedy tylko zakończy się jego budowa. Kiedy to nastąpi, na obecnym etapie nie ujawniono.
European Union
3 Ale Tusk ma też czteroosobowe "prywatne biuro", gdzie zatrudnieni zostali były szef gabinetu politycznego szefa rządu Łukasz Broniewski, a także Emilia Surowska, która pracowała w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a teraz ma zajmować się protokołem i organizacją wizyt.
European Union
4 Członkami biura jest też osobisty asystent szefa Rady Europejskiej Stephan Smith oraz odpowiedzialna za korespondencję Tiina Kytola. W sekretariacie pracować będzie łącznie dziewięć osób.
European Union
5 Tuska w Brukseli niemal na krok nie odstępuje też Paweł Graś. Dawny rzecznik rządu znalazł nowe zatrudnienie w gabinecie politycznym Tuska, liczącym 29 osób.
European Union
6 Jak podkreślał Donald Tusk objęcie przez niego nowej funkcji, to dla niego ważny krok i dlatego był mocno zestresowany. - Jeśli jesteście trochę zdenerwowani tą zmianą szefa, to nie martwcie się, bo ja też jestem trochę zdenerwowany - może bardziej niż wy. Ale to minie – mówił do osób zebranych w holu gmachu Rady UE.
European Union
7 Pierwszy dzień Donalda Tuska na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej wypełniony był przede wszystkim spotkaniami wstępnymi, na których poznawał także zatrudnione w biurze osoby.
European Union
8 Byłego premiera Polski będą wspomagać nie tylko osoby odpowiedzialne za planowanie zajęć przewodniczącego, jego przemówienia, podróże, ale też cały sztab sekretarzy.
European Union
9 Jak podkreślają media, skromny gabinet nie musi jednak oznaczać skromnego budżetu - Herman van Rompuy zarabiał na tym stanowisku ponad 1,25 mln zł rocznie, czyli mniej więcej tyle ile zarabia prezydent USA Barack Obama. Ile dokładnie trafi do kieszeni Donalda Tuska, nie ujawniono. Wiadomo z kolei, że tylko pierwszego dnia zarobił około 200 tys. zł, bo tyle wynosi dodatek powitalny.
European Union