Oficjalnie nowa Komisja obejmie urząd 1 grudnia. Von der Leyen, która obecnie miała biuro przejściowe w jednym z biurowców Komisji Europejskiej, przeniesie się na 13. piętro głównej siedziby tej instytucji, czyli budynku Berlaymont, górującego nad rondem Schumanna w Brukseli.

Reklama

Tam też zgodnie z zapowiedziami będzie miała 25-metrowe mieszkanie. Jak przekonuje jej otoczenie, wybrała takie rozwiązanie z wygody i oszczędności, by nie stać w korkach i nie powodować konieczności zapewniania ochrony w dodatkowym miejscu.

(Przewodnicząca) przeprowadza się w weekend. Teraz trwają wszystkie przygotowania. Niedzielę prawdopodobnie spędzi na rozmowach telefonicznych z liderami G7 i G20 w związku z przygotowaniami do szczytu klimatycznego COP25 w Madrycie - powiedziała na konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka KE Mina Andreewa.

Z przekazanych przez nią informacji wynika, że KE pojęła decyzję, na mocy której ustępujący przewodniczący będzie miał dostęp m.in. do biura w KE, a także będzie mógł korzystać z samochodu z kierowcą w czasie "pełnienia funkcji reprezentacyjnych". Samochód z szoferem nie będzie przysługiwał Junckerowi na wyłączność, ale będzie udostępniany w miarę możliwości z zasobów KE.

Reklama

Obecni i dawni członkowie KE są uważani za najlepszych ambasadorów UE w Europie i poza nią. Wiele lat swojego życia spędzili pracując na rzecz Unii i większość z nich będzie dalej bronić i promować jej osiągnięć, nawet po zakończeniu swoich mandatów. To jeszcze w większym stopniu dotyczy przewodniczącego KE, który był twarzą instrukcji przez co najmniej 5 lat - uzasadniała Andreewa.

Zgodnie z decyzją KE sprzed miesiąca (która wcześniej nie była podawana do wiadomości publicznej) byli komisarze będą mieli też dostęp do "biur przejściowych" oraz dostęp do informacji Komisji, które mogłyby im pomóc np. przygotować wystąpienie. "Podobne rozwiązania funkcjonują w wielu krajowych administracjach, jak również innych instytucjach" - oświadczyła Andreewa. Ułatwienia dla szefa KE i komisarzy mają być dostępne przez pięć lat po odejściu przez nich z urzędu.

Reklama