"W pierwszych czterech miesiącach 2017 r. banki udzieliły łącznie 71,1 tys. kredytów mieszkaniowych na łączną kwotę 15,41 mld zł. To więcej o 4,1 proc. w ujęciu liczbowym i więcej o 9,5 proc. w ujęciu wartościowym niż w analogicznym okresie rok wcześniej" - informuje w środowym komunikacie BIK.
Jak podał BIK, w samym tylko kwietniu 2017 r. "udzielono 17,6 tys. kredytów mieszkaniowych na łączną kwotę 3,94 mld zł, co stanowi spadek o 12,8 proc. w ujęciu liczbowym i spadek o 5,4 proc. w ujęciu wartościowym, w porównaniu do kwietnia 2016 r.".
Główny analityk kredytowy BIK prof. Waldemar Rogowski zaznaczył, że jednak "w kwietniu 2017 r. było o dwa dni robocze mniej niż w marcu i święta Wielkanocne przypadały w kwietniu, a nie w marcu, jak to miało miejsce w 2016 r., co również przekłada się na wielkość i wartość sprzedaży kredytów". Dodał, że "w związku z tym BIK nadal podtrzymuje prognozę co do całego drugiego kwartału br., w którym oczekuje stabilizacji na rynku kredytów mieszkaniowych i poziomów sprzedaży porównywalnych do roku ubiegłego".
Rogowski, cytowany w komunikacie, przypomniał, że "pierwszy kwartał 2017 r. był wyjątkowo pozytywny dla kredytów mieszkaniowych. W tym okresie udzielono o 15 proc. więcej kredytów i na kwotę wyższą o 19,9 proc. niż rok wcześniej. W dużym stopniu do tego wzrostu w tym okresie przyczynił się wyścig klientów z czasem związany z pozyskaniem dofinansowania wkładu własnego z programu MdM."
Od stycznia do marca br. klienci podpisali ponad 50 tys. umów. - To niespotykany wzrost od boomu kredytowego z lat 2006-08 - skomentował te dane prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz. W pierwszym kwartale wartość udzielanych kredytów wyniosła 11 mld zł i była wyższa o 12,58 proc. w ujęciu kwartalnym.