Gorzej niż w Polsce jest tylko w Rumunii i Bułgarii, gdzie wskaźnik przeludnienia wynosi odpowiednio 46,8 i 41,7 proc. W Polsce jest to 41,2 proc., podczas gdy średnia dla całej UE wynosi 14,1 proc., jak wynika z analiz Home Broker.

Reklama

Zgodnie z europejskimi standardami zarówno małżeństwo bez dzieci, jak i single powinni mieć do dyspozycji mieszkania dwupokojowe. Gdy tylko pojawi się potomstwo, mieszkanie trzeba zamienić na trzypokojowe, natomiast gdy rodzina składa się z małżeństwa i trójki dzieci, to wymagałaby nawet pięciopokojowej nieruchomości - wyjaśnia "Gazecie Wyborczej" Bartosz Turek, analityk Home Broker.

W najlepszej sytuacji są mieszkańcy Holandii - przeludnienie dotyczy tam jedynie 1,6 proc. gospodarstw domowych.

I choć sytuacja mieszkaniowa w Polsce z roku na rok się poprawia (2006 r. problem przeludnienia dotykał prawie 48 proc. osób), to przy zachowaniu tego tempa dojście do europejskiego standardu mieszkaniowego może nam zająć 20 lat.

Szybciej zmiany następują np. na Litwie, w Słowenii czy Czechach. Podczas gdy w 2006 r. współczynniki przeludnienia w tych krajach były odpowiednio na poziomie 46,7 proc., 36,9 proc. i 29,1 proc., to w 2011 roku było to już odpowiednio 14,8 proc., 14,5 proc. i 17,8 proc.